W składzie Hiszpanów mogliśmy zauważyć jedną zmianę w porównaniu do meczu z Chorwacją. Od pierwszej minuty José Gayę zastąpił Jordi Alba. Z kolei po stronie Szwajcarów desygnowany do gry został Denis Zakaria. Była to wymuszona roszada, bo ze względu na kartki w spotkaniu z Hiszpanią nie mógł zagrać Granit Xhaka. Pomocnik Arsenalu był do tej pory najlepszym zawodnikiem Helwetów na tym turnieju i należało spodziewać się, że jego brak mocno da się we znaki reprezentacji Szwajcarii. Początek meczu nie mógł ułożyć się dla Helwetów gorzej. Już w 8. minucie, po pechowym rykoszecie, Hiszpanie wyszli na prowadzenie, a bramkę samobójczą zaliczono Zakarii. W dodatku już w 23. minucie boisko musiał opuścić kontuzjowany Breel Embolo. To był kolejny duży cios dla Szwajcarów, którzy bardzo szybko stracili drugie niesamowicie ważne ogniwo drużyny. Hiszpanie bardzo szybko zdominowali środek pola. To, co było do tej pory największym atutem Szwajcarów, tym razem nie stało po ich stronie. Osamotniony Xherdan Shaqiri nie był w stanie wygrać walki w tym sektorze boiska i ewidentnie brakowało mu pomocy Xhaki. Hiszpanie dominowali na boisku i dążyli do potwierdzenie swojej przewagi kolejną bramką, ale jednocześnie nie stwarzali dużego zagrożenia pod bramką rywali. Z kolei Szwajcarzy mądrze się bronili i starali się poszukać własnych okazji. Pod koniec pierwszej połowy głową strzelał Manuel Akanji, a na początku drugiej części meczu minimalnie chybił w podobnej sytuacji Zakaria. W drugą połowę bardzo ospale weszli Hiszpanie, a z kolei Szwajcarzy byli z biegiem czasu coraz groźniejsi. W 64. minucie, po świetnej akcji Vargasa, strzelał Steven Zuber, ale tutaj jeszcze świetnie obronił Unai Simon. Bramkarz reprezentacji Hiszpanii nie miał jednak już nic do powiedzenia, kiedy po bilardzie pomiędzy obrońcami, piłka trafiła do Remo Freulera, a ten dograł do Shaqiriego. Zawodnik Liverpoolu bezlitośnie wykorzystał tę sytuację i doprowadził do remisu. Wydawało się, że teraz Szwajcarzy jeszcze mocniej rzucą się do ataku i nacisną chimeryczną Hiszpanię, ale wtedy po groźnym wejściu czerwoną kartkę otrzymał Freuler. Wydawało się, że mogła być to pochopna decyzja, tym bardziej że mogła całkowicie zabić emocje w tym meczu, ale gruntowną analizę tej sytuacji przeprowadził tutaj ekspert sędziowski, Łukasz Rogowski. Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj! Nie możesz oglądać meczu? - Posłuchaj na żywo naszej relacji! Ta sytuacja sprawiła, że znów piłka była znacznie częściej w posiadaniu La Roja, ale niewiele z tego wynikało. W efekcie wybiła dziewięćdziesiąta minuta i sędzia Michael Olivier nie miał innego wyjścia jak zarządzić dogrywkę. W dogrywce przewaga Hiszpanów zaczęła być znacznie bardziej widoczna, a piłka znacznie częściej trafiała w pole karne Szwajcarów. Hiszpanie byli coraz bliżej bramki. Groźnie było w 97. minucie, kiedy uderzał Dani Olmo, a piłka odbiła się od szwajcarskiego obrońcy i minimalnie minęła prawy słupek bramki Yanna Sommera. Z kolei w 101. minucie do piłki w polu karnym rywali dopadł Mikel Oyarzabal, ale piłkę po jego strzale zdołał sparować szwajcarski golkiper. Dwie minuty później znów swojego szczęścia próbował pomocnik Realu Sociedad, ale ponownie doskonałą paradą popisał się Sommer. Szwajcarzy fantastycznie się bronili, zostawiając Hiszpanom bardzo mało miejsca, ale ci i tak potrafili stworzyć swoje okazji. W 110. minucie strzał Marcosa Llorente ofiarnie zablokował Rodriquez, a minutę później Dani Olmo w dobrej sytuacji strzelił wprost w Sommera. Mecz zamienił się w oblężenie szwajcarskiej bramki, ale Helweci doskonale czuli się w obronie, dobrze się ustawiając i skutecznie blokując kolejne próby Hiszpanów. Niebezpiecznie zrobiło się jeszcze w 118. minucie, kiedy piłka odbiła się od szwajcarskich defensorów i trafiła do Gerarda Moreno, a ten wpadł w pole karne, ale uderzył za słabo i piłkę pewnie chwycił Sommer. Po tej sytuacji Hiszpanom nie udało się już stworzyć zagrożenia pod szwajcarską bramką i o wyniku meczu miały zdecydować rzuty karne. Do pierwszej próby podszedł Sergio Busquets, zmylił Sommera i... trafił w słupek. Bramką natychmiast odpowiedział Mario Gavranović. Swoją próbę wykorzystał też Dani Olmo. Fatalnie uderzył z kolei Fabian Schar, którego strzał pewnie obronił Simon. Karnych nie wykorzystali również Rodri i Akanji i po trzech seriach wciąż mieliśmy remis 1-1 w strzelonych karnych. Niemoc przełamał w końcu Rodrigo Moreno, który znakomicie wykonał swoją "jedenastkę", podczas gdy Vargas w swojej próbie przeniósł piłkę nad poprzeczką. Hiszpanie byli w tej sytuacji bardzo blisko triumfu, do bramki musiał trafić jeszcze tylko Oyarzabal i Bask uderzył bezbłędnie, wprowadzając La Roja do półfinału. Styl, w jakim Hiszpanie wywalczyli awans, nikogo jednak nie może przekonywać... W półfinale zespół Luisa Enrique zmierzy się z triumfatorem spotkania pomiędzy Belgią i Włochami. Hiszpania - Szwajcaria 1-1 (Zakaria (sam.) 8' - Shaqiri 68') k. 3-1 Czerwona kartka: Freuler 77' Hiszpania: Simon - Azpilicueta, Laporte, Pau Torres (Thiago Alcantara 113'), Alba - Koke (Llorente 90+2'), Busquets, Pedri (Rodri 119') - Sarabia (Olmo 46'), Morata (Gerard Moreno 54'), Ferran Torres (Oyarzabal 90').Szwajcaria: Sommer - Elvedi, Akanji, Rodríguez - Widmer (Mbabu 100'), Freuler, Zakaria (Schär 100'), Zuber (Fassnacht 90+2') - Shaqiri (Sow 81') - Embolo (Vargas 23'), Seferović (Gavranović 82'). RF