Po remisie Hiszpanów z kadrą Paulo Sousy nie ustają na Półwyspie Iberyjskim dyskusje o kryzysie "La Roja". Wielu ekspertów próbuje znaleźć przyczynę tego, że hiszpańska kadra prezentuje się na Euro 2020 tak rozczarowująco. Raz po raz słychać głosy krytykujące pracę Luisa Enrique. Podobne opinie dobiegają też spoza Hiszpanii. Stefan Effenberg, były piłkarz Bayernu Monachium uznał, że Luis Enrique sam na siebie sprowadził kłopoty decyzjami, które podjął jeszcze przed mistrzostwami. Niemiec nie może zrozumieć, jak można było nie wziąć na Euro żadnego piłkarza z Realu Madryt. - Jeżeli nie powołujesz nikogo z Realu Madryt, to masz problem jeszcze przed startem turnieju - podsumował Effenberg. - To jest absolutnie nieakceptowalne - dodał. Paulina Czarnota-Bojarska zaprasza na codzienny program o Euro - Oglądaj teraz! Powołania Luisa Enrique na Euro wzbudziły rzeczywiście niemałe kontrowersje. - To tak, jakbyśmy w kadrze Niemiec nie wzięli nikogo z Borussii Dortmund - porównał Effenberg. Wielu wskazuje, że słabo prezentuje się linia defensywna Hiszpanów. - Brakuje w reprezentacji Hiszpanii takich zawodników, jak Sergio Ramos, który miał wszystko zawsze pod kontrolą - uważa Niemiec. Co ciekawe, Luis Enrique w ograniczony sposób korzysta też z tych doświadczonych graczy, których ma w kadrze. Mało szans dostaje od niego Thiago Alcantara, w opinii wielu ekspertów za bardzo marginalizuje też Cesara Azpilicuetę. Hiszpanie w środę zmierzą się ze Słowacją. JKRelacja audio z każdego meczu Euro tylko u nas - Słuchaj na żywo!