Francja przegrała w 1/8 finału ze Szwajcarią po serii rzutów karnych. Jeszcze na 10 minut przed końcem spotkania prowadziła 3-1, ale Helweci doprowadzili do dogrywki, w której nie padły gole. Jedyną "jedenastkę" zmarnował Kylian Mbappe. "Trójkolorowi", mistrzowie świata wracają do domu. Francja bez ducha "Dla Francji lato skończyło się jeszcze zanim zaczął się lipiec" - pisze dziennik "L’Equipe". W kilkustronicowej analizie spotkania dziennikarze gazety wskazują na kilka przyczyn porażki: złe wybory i eksperymenty taktyczne trenera Didiera Deschampsa, wielkie błędy defensywy, brak formy Kyliana Mbappe. Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj! Jednym z najważniejszych powodów porażki w Bukareszcie uznano brak solidności i ducha walki, dzięki którym to cechom Francuzi wygrali trzy lata temu w Rosji mistrzostwo świata. To była zupełnie inna drużyna niż ta, która sięgnęła po trofeum, choć na tegorocznym Euro zabrakło tylko dwóch piłkarzy z tamtego składu: Samuela Umtitiego i Blaise'a Matuidiego. Mbappe poczuł się zbyt pewnie Słaby Kylian Mbappe, przekleństwo rzutów karnych? Francuzi wyliczają dalej. Mbappe nie strzelił na tym turnieju bramki. Zawiódł. Nie wykorzystał decydującej "jedenastki", choć to był najmniejszy problem napastnika PSG. W meczu ze Szwajcarią miał dwie genialne asysty do Karima Benzemy. Komentator stacji RMC Sport, były piłkarz Jerome Rothen zauważa, że Mbappe okazał w trakcie Euro zbyt mało pokory. Raziły pełne buńczuczności jego wypowiedzi. Poczuł się zbyt pewnie. Relacja audio z każdego meczu Euro tylko u nas - Słuchaj na żywo! Francuzi mają też problem na wielkich turniejach z rzutami karnymi. Na Euro 1996 z Czechami, w finale mistrzostw świata w 2006 roku z Włochami, teraz ze Szwajcarią żaden z bramkarzy Bernard Lama, Fabien Barthez i Hugo Lloris nie obronił karnego w serii "jedenastek". Karne "Trójkolorowi" wygrali na mundialu w 1998 roku, ale tylko dzięki temu, że Włosi nie trafiali. Deschamps do zwolnienia, a za niego Zidane? Deschamps, dzięki któremu "Trójkolorowi" wyszli z wieloletniego kryzysu, zdobyli mistrzostwo świata, grali w finale mistrzostw Europy w 2016 roku, w ćwierćfinale mundialu w Brazylii, tym razem zawiódł. Po meczu sam przyznał się do błędów, które popełnił. Widząc, że gra trójką obrońców nie daje efektów, wrócił do ustawienia z czterema obrońcami. Clement Lenglet - ten, który zawinił przy pierwszym golu - został zmieniony w przerwie. Obrońca Barcelony przystąpił do meczu bez wielkiego doświadczenia reprezentacyjnego. W meczach sparingowych nie zagrał ani minuty. Selekcjoner "Trójkolorowych" przyznał, że dokonał zmian ze względu na kontuzje (nie mógł grać Lucas Hernandez i Lucas Digne) oraz dzięki nim chciał bardziej wykorzystać potencjał trójki genialnych napastników: Karima Benzemy, Antoine Griezmanna i Kyliana Mbappe. Nic z jego planów nie wyszło. Francuzi pytają, czy Deschmaps, pracujący z kadrą od 2012 roku, powinien zostać na stanowisku. - Czuję się odpowiedzialny za ten wynik - odpowiedział on sam na to pytanie podczas konferencji prasowej. Bronią go dotychczasowe wyniki, a przede wszystkim tytuł mistrzów świata wywalczony w 2018 roku. Ale na Euro 2020 nie wypełnił zadania. Francuska federacja wyznaczyła mu cel - co najmniej półfinał. Deschamps ma kontrakt ważny do końca 2022 roku, czyli do mundialu w Katarze. Mają przecież w odwodzie Zinedine'a Zidane'a, który zrezygnował z pracy w Realu Madryt. To jedyny kandydat, który mógłby zastąpić trenera, bądź co bądź, mistrzów świata. Olgierd Kwiatkowski