Pierwsza połowa zdecydowanie nie porywała, jednak w drugiej widzowie otrzymali solidną dawkę emocji. Jedna z najciekawszych sytuacji miała miejsce na początku drugiej połowy, gdy po interwencji VAR-u został podyktowany rzut karny. Wspomniana sytuacja miała miejsce dokładnie w 52. minucie spotkania i była ona bardzo złożona. Z boku boiska w pole karne próbował wbiec z piłką Steven Zuber. Nie udało mu się to, gdyż tuż przed "szesnastką" ostry wślizg wykonał Benjamin Pavard, który powalił na ziemię Szwajcara. Argentyński sędzia Fernando Rapallini nie dopatrzył się przewinienia i nakazał kontynuować grę. Futbolówkę przejęli Francuzi, którzy rozpoczęli szybki kontratak. Akcja dotarła w pole karne Szwajcarów, gdzie dryblował Kylian Mbappe. W pewnym momencie został on podcięty przez jednego z defensorów i stracił piłkę. W tym przypadku argentyński sędzia także nie dopatrzył się przewinienia i pozwolił na kontynuowanie gry. Zareagowali za to sędziowie VAR, którzy nakazali przerwanie gry. Właśnie tak uczynił Fernando Rapallini i natychmiastowo zakomunikował, że idzie sprawdzić sytuację na monitorze VAR. Tam przeanalizował wcześniejszą akcję z pola karnego Francji i po szybkim namyśle podyktował "jedenastkę" dla Szwajcarii. Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj! Finalna decyzja arbitra jest jak najbardziej prawidłowa. Nie ma wątpliwości, że Benjamin Pavard faulował swojego rywala. Przewinienie (wślizg) obrońcy rozpoczęło się przed polem karnym i zakończyło się w nim, a zatem należy podyktować rzut karny, a nie rzut wolny. Nieco kontrowersyjny jest tutaj fakt, że po faulu Steven Zuber wstał, kontynuował grę i dopiero wtedy stracił piłkę. Gdyby arbiter pokazał korzyść, to z pewnością VAR nie mógłby wrócić do tej sytuacji. Osobiście nie widziałem, aby sędzia dał przywilej korzyści, a zatem wszystko było w porządku. Zgodnie z Protokołem VAR, sędziowie mogą przerwać akcję, jeżeli był ewidentny błąd sędziego. Tutaj bardzo dobrze zachowali się arbitrzy zza monitorów, gdyż Fernando Rapallini popełnił dwa oczywiste błędy dla dwóch drużyn. Nie było większego sensu, aby gra była kontynuowana, a zatem należą się gratulacje dla VAR-owców za czujność i przede wszystkim szybką analizę. Muszę przyznać, że poziom sędziowania w tym spotkaniu był bardzo dobry. Argentyńczyk po raz kolejny zaprezentował solidny arbitraż. Niesamowite było to, ile biegał i z jak bliska oceniał sytuacje. Dodatkowo widać, że miał dobry kontakt z zawodnikami i "grał" razem z nimi. Mały niesmak pozostawia opisana powyżej sytuacja, jednak w ostatecznym rozrachunku została podjęta prawidłowa decyzja o rzucie karnym, za co należą się pochwały dla sędziów VAR. Relacja audio z każdego meczu Euro tylko u nas - Słuchaj na żywo!