"Na papierze Francuzi w zasadzie już wygrali. Ale to jest sport, to jest futbol, który wiele razy już uczył nas, że teoretycznie silniejszego rywala można pokonać. Nie mam jednak wątpliwości, żeby liczyć na sukces musimy zagrać perfekcyjnie" - podkreślił Tami w wywiadzie dla "Neue Zuercher Zeitung". Jednocześnie odniósł się do oceny piłkarzy za inne elementy niż gra na boisku. "Nie mogę zrozumieć wprowadzania do dyskusji piłkarskich innych elementów. Przecież gramy w piłkę i o to chodzi, to jest najważniejsze. To powinno być podstawą oceny. Zadam pytanie. Czy ważne są fryzura, kolor włosów, tatuaże, samochody oraz fakt, kto śpiewa hymn, a kto nie śpiewa? Czy może ważne, jak podaje, strzela i broni, słowem jak gra?" - dywagował. I dodał: "To wszystko są błahostki. Nic z tego nie jest kluczowe, jeśli chodzi o nasz występ w ME". Dyrektor szwajcarskiej kadry nawiązał tym samym do sytuacji między pierwszym a drugim meczem grupowym, kiedy do swojej kwatery piłkarze zamówili fryzjera. W spotkaniu z Włochami kapitan Granit Xhaka i obrońca Manuel Akanji zaprezentowali się w pofarbowanych na blond włosami, co wobec porażki 0-3 spotkało się z ostrą krytyką ekspertów i kibiców. Awans do 1/8 finału Szwajcarzy zapewnili sobie wygrywając w ostatnim spotkaniu grupowym z Turkami 3-1. W poniedziałek o godz. 21 w Bukareszcie powalczą o ćwierćfinał z mistrzami świata - Francuzami. Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj!Relacja audio z każdego meczu Euro tylko u nas - Słuchaj na żywo!