Rybus do Opalenicy przyjechał z lekkim urazem mięśniowym, ale kontuzja uniemożliwiła mu wspólne treningi z drużyną przez ponad tydzień. Do czwartku pracował indywidualnie, w piątek rano pojawił się już na boisku. "Zajęcia będą miały charakter taktyczny i to jest ostatni taki dzień na zgrupowaniu, gdzie będziemy trenować dwa razy. Do meczu z Islandią trener zaplanował po jednym treningu" - wyjaśnił rzecznik prasowy i menedżer kadry Jakub Kwiatkowski. Jak dodał, kadrowicze w najbliższych dniach będą mieli też aktywności pozapiłkarskie. Do Opalenicy przyjadą przedstawiciele UEFA, którzy przeprowadzą sesję zdjęciowa na potrzeby federacji, ale także telewizji transmitujących mecze Euro. W poniedziałek z kolei odbędzie się szkolenie sędziowskie dla piłkarzy, które poprowadzi Szymon Marciniak. "Piłkarze otrzymają informację, na co sędziowie będą zwracać uwagę podczas turnieju, jak będą reagować w różnych sytuacjach. Takie szkolenie odbywa się zawsze przed dużym turniejem" - wyjaśnił Kwiatkowski. Zgrupowanie w hotelu "Remes" potrwa do wtorku i zakończy się meczem towarzyskim z Islandią w Poznaniu. Dzień później reprezentacja przeniesie się do Sopotu i tam będzie stacjonować w trakcie mistrzostw. Właściciel ośrodka Bartosz Remplewicz przyznał, że tylko w pierwszych dniach towarzyszyło obsłudze hotelu lekkie podenerwowanie. "Początek był najtrudniejszy, gdyż oprócz goszczenia piłkarzy, prowadzimy kilka inwestycji. W czerwcu otwieramy aquapark, budowaliśmy basen, sadziliśmy palmy, a do tego doszła jeszcze budowa kolejnego pełnowymiarowego boiska. To wszystko skumulowało się w momencie przyjazdu reprezentacji i nie ukrywam, że były to wariackie dni. Tym pierwszym godzinom, dniom towarzyszył dreszczyk emocji, ale po trzech dniach to wszystko już zaczęło się +zazębiać+. Sam pobyt reprezentacji nie był dla nas jakimś wielkim wyzwaniem, gdyż jesteśmy wyspecjalizowani w obsłudze drużyn piłkarskich. Co roku przyjeżdżają topowe ekipy i wiemy, czego oczekują" - powiedział PAP Remplewicz. Kadra przed ostatnim turniejami Euro 2016 czy mundialem w Rosji przygotowywała się w Arłamowie. Przed kolejnymi mistrzostwami Europy PZPN zdecydował się zmienić lokalizację zgrupowania i wybór padł na Opalenicę. Remplewicz nie ukrywa, że jednym z głównych atutów jego oferty było przekazanie ośrodka federacji na wyłączność - w tym czasie w hotelu nie ma innych gości. "Rozmawiałem z Wojtkiem Szczęsnym i pytałem, jak mu się u nas podoba. Stwierdził, że jest to jego najlepszy wyjazd reprezentacyjny. Myślę, że nie była to kurtuazja. Ważne było dla nich, że mogli spędzić czas z rodzinami w miłym otoczeniu, ale też w spokoju. W Arłamowie piłkarze mieli do dyspozycji jedno piętro i byli postronni goście, co zawsze rodzi sytuacje nie do końca komfortowe dla zawodników" - podkreślił. Pobyt w reprezentacji Portugalii w trakcie Euro 2012 dla hotelu "Remes" okazał się marketingowym strzałem w dziesiątkę, ale także dla 10-tysięcznego miasteczka w Wielkopolsce. O Opalenicy usłyszał wówczas cały świat. Remplewicz przyznał, że przyjazd biało-czerwonych to też ogromna promocja dla hotelu. "To jest dla nas ogromna ekspozycja medialna - w gazetach, telewizji, radiu czy internecie. Nie przeliczamy tego ekwiwalentu reklamowego, ale na pewno są to kwoty, na które nie moglibyśmy sobie pozwolić. Poza tym ludzie, którzy nawet nie interesują się piłką nożną, też rozpoznają nazwę. Kupuję paliwo na stacji, część do kosiarki, proszę o fakturę i mówię "hotel Remes". To od razu pada pytanie: +A to u was jest ta reprezentacja?" - przyznał. Polacy występ w fazie grupowej mistrzostw Europy zainaugurują 14 czerwca ze Słowacją w Sankt Petersburgu. Pięć dni później w Sewilli ich rywalem będzie Hiszpania, a 23 czerwca ponownie w Rosji zmierzą się ze Szwecją. Marcin Pawlicki