Pismo w tej sprawie wystosował bowiem duński związek piłkarski, który przed meczem Danii z Czechami napisał oświadczenie, w którym czytamy sporo krytyki na temat Azerbejdżanu. Duńska federacja DBU pisze, że weszła w posiadanie informacji pochodzących od Amnesty International w Danii, wskazujących na łamanie podstawowych praw człowieka w tym kraju, w tym wolności słowa, praw kobiet, swobody wyznawania poglądów i zrzeszania się w ramach opozycji politycznej. CZYTAJ TAKŻE: Przygnębiająca atmosfera w Baku na Euro 2020- Nasi piłkarze oraz kibice udający się do Baku zostaną o tym poinformowani, aby byli świadomi, do jakiego kraju jadą - czytamy w ostrym oświadczeniu. Annette Stubkjær Rimmer z duńskich struktur Amnesty International stwierdziła, że Euro 2020 w żadnym razie nie powinno odbywać się w Azerbejdżanie, gdyż kraj ten regularnie wykorzystuje sport i organizację dużych imprez sportowych, aby ukryć rażące naruszenia praw człowieka i swobód obywatelskich. Korzysta z naiwności obserwatorów turniejów, którzy przyjeżdżają na mistrzostwa i nie reagują na te skandaliczne fakty. Euro 2020 w Baku to zły pomysł? Azerbejdżan jest jednym z dziesięciu państw organizujących Euro 2020. Odbyły się tu mecze grupowe Turcji ze Szwajcarią i Walią oraz Walii ze Szwajcarią, a także ćwierćfinał Czechy - Dania, mimo krytyki związanej z niską frekwencją i ponurą atmosferą obiektu w Baku, bez porównania z wiodącymi pod tym względem stadionami w Kopenhadze czy Budapeszcie. To właśnie Azerbejdżan był jednym z głównych lobbystów na rzecz organizacji Euro 2020 w wielu krajach Europy, świadom tego, że sam nie dałby rady przeprowadzić takiej imprezy, a nie udało mu się porozumieć z Turcją w sprawie wspólnej organizacji. Baku w 2015 roku organizowało także igrzyska europejskie, z ich powodu mocno przebudowane zostało całe miasto i tutejsze obiekty sportowe.