Media w szczególności podkreślają świetną współpracę Garetha Bale'a z Tottenhamu i Aarona Ramseya z Juventusu Turyn i zgadzają się, że jeśli Walia będzie dalej grała w ten sposób, powtórzenie wyniku z poprzedniego turnieju nie jest niemożliwe. Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj! Ramsey i Bale błyszczeli na boisku "Nawet zanim dołożyli wisienkę na torcie w postaci drugiej branki i wywołali euforię, był to wspaniały wieczór dla Walii. Ich gwiazdy, Aaron Ramsey i Gareth Bale, błyszczały, a Walia pokazała swój najlepszy i najbardziej pewny występ od czasu poprzednich mistrzostw Europy pięć lat temu. Byli pełni energii, inwencji i odporności i zasłużyli na wyraźne zwycięstwo" - pisze dzienni "The Times". "W jednym z najbardziej godnych zapamiętania i emocjonujących wieczorów w historii walijskiej piłki nożnej, dwóch z ich największych graczy w historii przypomniało, co można osiągnąć dzięki czystemu talentowi piłkarskiemu i niczym nietłumionego entuzjazmowi dla swojego kraju. Gareth Bale do Aarona Ramseya. Fani Walii widzieli to już wcześniej, na poprzednich mistrzostwach Europy i nie tylko. To klasyczna para, złoty duet, który po raz kolejny złączył siły w celu zdobycia bramki najwyższej klasy w elektryzującym, podnoszącym na duchu i momentami szarpiącym nerwy zwycięstwie nad Turcją" - komentuje "Daily Telegraph". "Dzięki Ramseyowi i Bale'owi, którzy w porę przypomnieli, że forma może być zmienna, ale klasa jest trwała, Walia bezpiecznie przeszła na Euro 2020 przez potencjalnie trudne skrzyżowanie na tym odległym pograniczu Europy i Azji. Drużyna Page'a była tak dobra, że Bale'owi uszło na sucho nadzwyczajne niewykorzystanie karnego, i dotarła na skraj fazy pucharowej" - wskazuje "The Guardian". Gdziekolwiek jesteś, słuchaj meczu na żywo! - Relacja live tylko u nas! Euro 2020. Nie ma już "Małej Walii" "Oni nie są już 'Małą Walią' - na piłkarskich turniejach są teraz drużyną, która wciąż podnosi poprzeczkę. Ludzie słusznie wciąż mówią o ćwierćfinałowym zwycięstwie z Belgią pięć lat temu, a duch drużyny Roba Page'a przypominał ten z 2016 roku. Ale jeśli chodzi o pragnienie i nieustępliwość, to było wyjątkowe - a kiedy Walia gra z taką pasją, wszystko jest osiągalne" - ocenia "Daily Mirror". Także zdaniem walijskiego dziennika "South Wales Echo" wszystko jest możliwe. Gazeta już nawet zastanawia się, na kogo Walia trafi w dalszych fazach turnieju, zakładając, że wyjdzie z grupy A z drugiego miejsca. Zdaniem dziennika, wszyscy potencjalni przeciwnicy w drugiej rundzie są do pokonania, a jeśli w ćwierćfinale nie będzie się mierzyć w Niemcami albo Portugalią, powtórzenie wyniku z 2016 r. jest realne.