"Tym, co robimy, jest podjęcie praktycznych kroków w celu zapewnienia, że reżim zakazów stadionowych zostanie zmieniony tak, że jeśli jesteś winny rasistowskich zniewag wobec piłkarzy, to nie pójdziesz na mecz. Żadnych 'jeśli', żadnych 'ale'. Żadnych wyjątków i wymówek" - powiedział Johnson w Izbie Gmin podczas cotygodniowej sesji poselskich pytań do premiera. W sporej części poświęcona była ona fali rasistowskich obelg w kierunku trzech czarnoskórych piłkarzy reprezentacji Anglii po przegranym przez nią niedzielnym finale mistrzostw Europy. Niewykorzystane rzuty karne przez Marcusa Rashforda, Jadona Sancho i Bukayo Sakę spowodowały, że Anglia uległa w serii "jedenastek" Włochom i nie zdobyła pierwszego od 55 lat ważnego reprezentacyjnego trofeum. Johnson poinformował również, że we wtorek wieczorem spotkał się z przedstawicielami firm z branży mediów społecznościowych: Facebooka, Twittera, TikToka, Snapchata i Instagrama, których ostrzegł, że w projekcie ustawy o krzywdach wyrządzanych w internecie jego rząd zajmie się od strony prawnej problemem zniewag w mediach społecznościowych. "Jeśli nie będą zdejmować nienawiści i rasizmu ze swoich platform, będą grozić im grzywny wynoszące 10 proc. ich globalnych przychodów" - oświadczył Johnson. Zakazy stadionowe w Wielkiej Brytanii zostały wprowadzone na mocy przyjętej w 1989 r. i nowelizowanej później ustawy o widowni na meczach piłkarskich. Zgodnie z nią sądy mogą zabraniać danej osobie chodzenia na stadiony przez okres od dwóch do 10 lat z powodu przestępstw lub wykroczeń popełnionych w trakcie meczów lub w związku z nimi. Nie obejmuje ona jednak obecnie czynów popełnionych w internecie. Pod zainicjowaną w poniedziałek internetową petycją, by zabronić osobom skazanym za czyny o charakterze rasistowskim chodzenia na mecze piłkarskie podpisało się w ciągu dwóch dni ponad milion osób. Z Londynu - Bartłomiej Niedziński