Euro 2020. Kto największym bohaterem turnieju? Jak zwykle, przedturniejowe prognozy tylko w niewielkim stopniu pokryły się z rzeczywistością. Czempionat nie mógł się odbyć bez niespodzianek. Nawet po jego zakończeniu trudno o jednomyślność ekspertów, co o poziomie rywalizacji i atrakcyjności imprezy świadczy jak najlepiej. Jerzy Engel 1. Najlepsza drużyna: Włochy. Na przestrzeni całego turnieju ta drużyna zrobiła zdecydowanie najlepsze wrażenie. Jej największy atut to bardzo solidna obrona, szczególnie duet Giorgio Chiellini - Leonardo Bonucci, a także Gianluigi Donnarumma między słupkami. Z przodu świetną robotę wykonywali Federico Chiesa i Lorenzo Insigne. 2. Najbardziej wartościowy zawodnik: Simon Kjaer. Nie wybieram najlepszego piłkarza, lecz osobowość turnieju i twierdzę, że był nią Kjaer. Gdyby nie jego szybka reakcja po zasłabnięciu Christiana Eriksena, to może byłoby tak, że turniej zostałby przerwany. Kapitan Duńczyków uratował prawdopodobnie nie tylko kolegę z zespołu, ale również całe mistrzostwa. 3. Największe rozczarowanie: Francja. Drużyna złożona z wielkich gwiazd, posiadająca ogromne doświadczenie, mająca wszystko, by grać o złoto. Porażka już w 1/8 finału to było niesamowite rozczarowanie - zarówno pod względem stylu, jak i postawy indywidualności. Przede wszystkim Kyliana Mbappe. 4. Największa niespodzianka: Wybór bramkarza najlepszym zawodnikiem turnieju. Nie tylko Donnarumma był chwalony, jeśli chodzi o zawodników z bramki. To świadczyłoby o tym, że był to turniej bramkarzy. A przecież oglądaliśmy bardzo wiele goli. Futbol zmierza w kierunku gry ofensywnej i to się wszystkim bardzo podoba. Mamy za sobą jeden z najlepszych turniejów mistrzowskich, jakie widziałem. 5. Najpiękniejszy mecz: Belgia - Włochy. Obie drużyny były typowane jako uczestnik ścisłego finału. Wielu ekspertów po tym ćwierćfinale było przekonanych, że finał już się odbył. Tymczasem Włosi w meczu o złoto stworzyli kolejne fantastyczne widowisko. Marek Jóźwiak 1. Najlepsza drużyna: Włochy. Nie może być inaczej. Twierdziłem tak już przed finałem. Nie ma w tym zespole wielkich gwiazd, ale jest drużyna. Wygrał kolektyw dowodzony przez kapitalnego trenera Roberto Manciniego. 2. Najbardziej wartościowy zawodnik: Pedri. Najmłodszy Hiszpan w historii finałów ME. Był fantastyczny. Nie wiedziałem, że w wieku 18 lat można grać tak dojrzały futbol. To przyszłość hiszpańskiej piłki. Myślę, że ten chłopak zrobi kolosalną karierę. Gdyby Anglicy mieli takiego zawodnika w środku pola, byliby dzisiaj mistrzami Europy. 3. Największe rozczarowanie: Turcja. Wiosną ci piłkarze siali momentami grozę w eliminacjach mistrzostw świata. Na czas turnieju nie trafili z przygotowaniem nie tylko fizycznym, ale również mentalnym. Wierzyli w swoją siłę, a okazało się, że są jednak silniejsi od nich. Inni się rozpędzali, oni stanęli w miejscu. 4. Największa niespodzianka: Dania. Uwzględniając szeroki kontekst. Po dramacie Eriksena i dwóch porażkach w grupie nikt chyba nie przypuszczał, że Duńczycy zajdą tak daleko i w tak dobrym stylu. Byli blisko finału. Ten karny przeciwko nim w półfinale z Anglią, mocno kontrowersyjny, to było coś, po czym było mi bardzo przykro. Taka drużyna nie powinna kończyć przygody z mistrzostwami w taki sposób. 5. Najpiękniejszy mecz: Włochy - Anglia. Finał nie zawiódł, dostarczył mnóstwo emocji. Dokładnie tak to powinno wyglądać w decydującym momencie turnieju. Po 45 minutach wydawało się przecież, że Anglia jest mistrzem Europy. Włosi od samego początku gonili wynik i to oni na koniec doczekali się triumfu. Roman Kosecki 1. Najlepsza drużyna: Hiszpania. Niezmiennie podoba mi się jej styl gry. Hiszpanie znakomicie operują piłką, potrafią się przy niej utrzymać w każdym rejonie boiska. Jedyny mankament to brak wykończenia. Pożegnanie z turniejem po serii rzutów karnych z późniejszym mistrzem ujmy nie przynosi. 2. Najbardziej wartościowy zawodnik: Leonardo Bonucci. Sam byłem napastnikiem, ale stawiam na stopera. Myślę, że to on powinien otrzymać tytuł MVP turnieju. Bezbłędny w defensywie, jeden z liderów mistrzowskiego zespołu i w dodatku autor gola w wielkim finale. Tworzył doskonałą parę środkowych defensorów z Chiellinim. 3. Największe rozczarowanie: Polska. Spodziewałem się po naszej drużynie zdecydowanie więcej. Za dużo było przypadkowości w grze, za mało pomysłu. Pamiętajmy, że mamy w zespole Roberta Lewandowskiego, choć akurat on nie zawiódł. Liczyłem przed turniejem na powtórkę z 2016 roku, czyli na ćwierćfinał. 4. Największa niespodzianka: Czechy. Było kilku kandydatów do miana "czarnego konia", ale przed turniejem nikt nie pomyślał, że to mogą być waśnie Czesi. A to oni wyrzucili za burtę Holandię. Patrząc na wiek tych piłkarzy i kluby w jakich grają, trudno było sobie coś takiego wyobrazić. Kto przewidział, że Patrik Schick zdobędzie pięć bramek? 5. Najpiękniejszy mecz: Chorwacja - Hiszpania. Było w tym spotkaniu wszystko, czego od futbolu oczekujemy - osiem bramek, dramaturgia, zwroty akcji. Dla mnie zdecydowanie najlepszy spektakl turnieju, który przerósł nasze oczekiwania. UKi Euro 2020 - komplet wyników i strzelcy fazy pucharowej