Dochodziła setna minuta ostatniego meczu 1/8 finału Szwecja - Ukraina. Artem Biesiedin pojawił się na boisku ledwie osiem minut wcześniej. Nie przeczuwał, że za moment wydarzy się dramat. Nowy program o Euro - codziennie na żywo o 12:00 - Sprawdź!W pewnej chwili został brutalnie zaatakowany przez obrońcę reprezentacji Szwecji, Marcusa Danielsona i padł bezwładnie na murawę. Włoski arbiter Daniele Orsato pierwotnie pokazał agresorowi żółtą kartkę. Dostał jednak informację na słuchawkę, że faul może się kwalifikować na wykluczenie. Po sprawdzeniu sytuacji na monitorze natychmiast sięgnął po czerwony kartonik. Ukraina pokonała Szwecję 2-1 po dogrywce. Szybko pojawiła się jednak informacja, że Biesiedin w finałach Euro 2020 już nie zagra. Opuścił reprezentację i wrócił do ojczyzny, by przejść szczegółowe badania. Ich rezultat poznaliśmy już w środę dzięki relacji lekarza Dynama Kijów, Andrija Szmorhuna. Jego słowa ukazują prawdziwą skalę dramatu, jaki spotkał Biesiedina. Artem Biesiedin w tym roku już nie zagra - Rezonans magnetyczny wykazał, że Artem ma uszkodzone więzadło krzyżowe tylne oraz więzadła poboczne zewnętrzne i wewnętrzne. Doznał również złamania kłykci kości udowej. Obecnie prowadzimy konsultacje z traumatologami i chirurgami, by wybrać optymalny sposób leczenia - poinformował Szmorhun, cytowany przez klubowy serwis internetowy. Gdziekolwiek jesteś, słuchaj meczu na żywo! - Relacja live tylko u nas!Już teraz wiadomo, że rozbrat Biesiedina z futbolem potrwa nie krócej niż pół roku. Bez niego w sobotnim ćwierćfinale ME Ukraina zagra z Anglią. UKiEuro 2020 - zobacz zestaw par i terminarz 1/4 finału