Przy okazji środowego półfinału Euro 2020 Anglia - Dania miało dojść do przypadków ataków na duńskich fanów. Jedna z duńskich fanek po spotkaniu żaliła się brytyjskim mediom, że spotkały ją ogromne nieprzyjemności tuż po opuszczeniu trybun. - Kiedy wyszliśmy ze stadionu po meczu, próbowano ukraść nam duńską flagę. Kiedy im się nie udało, zaczęli mnie ciągnąć za włosy. To było przerażające - opowiadała mediom Dunka, która zeznawała potem na policji. Gdziekolwiek jesteś, słuchaj meczu na żywo! - Relacja live tylko u nas! Do ataków na kibiców z Danii miało dojść też w autobusach. Według medialnych relacji, Duńczycy mieli być szarpani za samo noszenie koszulek i barw swojej reprezentacji. Przypadków słownych wyzwisk i obrażania nawet nie liczono. - Widziałam, jak jeden z Anglików szarpiąc wyganiał dziecko z jego miejsca, żeby móc je na siłę zająć - relacjonowała kibicka. Jak podkreśla "El Mundo Deportivo", ogromną większość fanów kadry Danii obecnych na Wembley stanowiły osoby mieszkające obecnie na Wyspach Brytyjskich. Innym trudno było zorganizować wyjazd z racji obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa. JK