Gdyby ktoś przed Euro 2020 powiedział Duńczykom, że odpadną dopiero w półfinale, po morderczej walce z Anglią, to pewnie taki scenariusz wzięliby w ciemno. Ale zważywszy przebieg środowego półfinału i kontrowersje związane z rzutem karnym podyktowanym przeciwko Danii, ich pomeczowe reakcje były jednak przesiąknięte goryczą. - Musimy to przełknąć. Jesteśmy dumni, ale jednocześnie niewiarygodnie rozczarowani z racji formy, jaką to przybrało - wyznał po spotkaniu Martin Braithwaite. Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj! Piłkarz Barcelony i kadry Danii nie ukrywał, że w pomeczowym wywiadzie musiał nieco gryźć się w język. - Nie uważam, żeby wszystko to było całkowicie sprawiedliwe, ale muszę uważać, co mówię - zaznaczył. I dodał: - Nie ma co szukać winnych. Ale nie było rzutu karnego. 30-letni Braithwaite podziękował też kibicom, nie tylko tym duńskim. - Teraz, na gorąco, jestem rozczarowany. Ale w przekroju całego turnieju mieliśmy mnóstwo wspaniałych doświadczeń i jesteśmy bardzo wdzięczni za całe wsparcie, jakie otrzymaliśmy - zadeklarował Duńczyk. - To było poruszające. JK