"Każdy metr murawy, który możemy poprawić na kolejne spotkanie, zostanie poprawiony i wymieniony. Dołożymy wszelkich starań, żeby boisko było idealne. Robimy wszystko, by Sewilla po zastąpieniu Bilbao w ostatnim momencie, sprawdziła się jako gospodarz" - powiedział rzecznik prasowy andaluzyjskiego rządu. O tym, że stan murawy nie jest najlepszy pisały wszystkie hiszpańskie gazety. Skrytykował go też trener Luis Enrique: "Na pewno boisko nam nie pomogło, ale to nie była przyczyna tego, że nie wygraliśmy". Na razie całkowita wymiana murawy nie wchodzi w grę. To zaplanowane jest dopiero po mistrzostwach Europy, mimo że w niektórych miejscach boisko jest brązowe, a nie zielone. "Postaramy się zrobić, co w naszej mocy" - zapewnił przedstawiciel rządu. Ostatnio w Hiszpanii notuje się bardzo wysokie temperatury. Piłkarze reprezentacji Hiszpanii po poniedziałkowym spotkaniu przyznali, że mieli trudności z kontrolowaniem piłki. "To jednak nie może być dla nas żadne usprawiedliwienie. Ale prawda jest taka, że murawa była w słabym stanie. Mam nadzieję, że do soboty się to poprawi" - powiedział na konferencji prasowej Pedri, najmłodszy piłkarz Euro, który wystąpił w mistrzostwach Europy w wieku 18 lat i 201 dni. Polacy w poniedziałek przegrali ze Słowacją 1:2 i w meczu z Hiszpanią powalczą o pierwsze punkty w turnieju, który potrwa do 11 lipca. Finał zaplanowany jest w Londynie na stadionie Wembley. (PAP) mar/ cegl/