Duńczycy po meczu z Finlandią pracują z ekipą psychologów, którzy mają im pomóc poradzić sobie z sytuacją wokół dramatu Eriksena. Trener w ciągu ostatnich 48 godzin miał rozmawiać z każdym z piłkarzy i sprawdzić, kto jest gotowy do gry. Jak informuje "La Gazzetta dello Sport" wypaść może Simon Kjaer, który bardzo przeżył to, co się stało.Przypomnijmy, że w 43. minucie spotkania Christian Eriksen bez kontaktu z rywalem upadł na murawę i stracił przytomność. Okazało się, że to zawał serca. Trwała dramatyczna walka o jego życie, stadion zamarł, a mecz został przerwany. Na szczęście udało się przywrócić piłkarzowi funkcje życiowe i przetransportować do szpitala, gdzie powoli dochodzi do siebie.Znakomicie zachowali się jego koledzy z drużyny, którzy najpierw podbiegli udzielić mu pomocy, a następnie, mimo niezwykłych emocji, otoczyli go zwartym kręgiem, żeby akcja ratowania życia nie była filmowana i fotografowana. Jednym z największych bohaterów był właśnie Simon Kjaer, który jako pierwszy znalazł się przy Eriksenie, ułożył go w odpowiedniej pozycji, potem dyrygował swoimi kolegami z zespołu, a na koniec pocieszał partnerkę piłkarza, która znalazła się na boisku.Niestety, to wszystko kosztowało go bardzo dużo. Jak sugerują włoskie media, występ Kjaera, ze względu na jego stan psychiczny, jest niepewny. Gdyby okazało się, że nie da rady zagrać, w obronie Duńczyków ma go zastąpić Jannik Vestergaard.KK