Decyzja o tym, aby Duńczycy i Finowie wrócili na boisko i kontynuowali przerwany mecz, wzbudziła wiele kontrowersji. Został on przerwany po tym, jak duński piłkarz Christian Eriksen upadł na boisku i stracił przytomność. Był reanimowany, a wspaniale zachowali się jego koledzy z zespołu, którzy udzielili mu pomocy i otoczyli kordonem z własnych ciał, by go chronić. Mecz został przerwany na ponad godzinę, aż wreszcie spiker na stadionie w Kopenhadze poprosił kibiców o pozostanie do godziny 19.45. Nieco później podany został komunikat, że mecz zostanie dokończony. To wywołało wiele dyskusji, ale UEFA informowała, że decyzja zapadła na wniosek piłkarzy obu zespołów. Christian Eriksen prosił, by Dania i Finlandia grały Dyrektor duńskiej federacji i były piłkarz Peter Moller poinformował, że stało się to po rozmowie z Christianem Eriksenem, gdy ten trafił do szpitala i jego stan się ustabilizował. Jak podał, zawodnik rozmawiał ze szpitala z kolegami z drużyny i to on prosił ich, aby dograli mecz, gdyż czuje się już lepiej. Mecz został wznowiony o godzinie 20.30, zatem dwie i pół godziny po jego rozpoczęciu. Nieco potem Finlandia strzeliła swego pierwszego gola w historii. W pierwszej chwili fińscy piłkarze zaczęli się cieszyć, ale zorientowali się, że to nie wypada i powstrzymali emocje.