Czerwone Diabły opuściły narodowe centrum treningowe w Tubize w środę rano. W Kopenhadze rozegrają drugi mecz na Euro i mimo, że będzie to drugi raz na boisku rywala - są zdecydowanym faworytem. Dlaczego? Po pierwsze - Belgia obecnie wręcz "oddycha" formą. Bilans ostatnich 24 meczów to 20 zwycięstw, 3 remisy i 1 porażka! W pierwszym meczu z Rosją grali swobodnie, skutecznie, efektownie. Po drugie - Belgowie mają przewagę psychiczną. Wygrali z Duńczykami dwa ostatnie mecze w Lidze Narodów (2-0 na wyjeździe, 4-2 u siebie). Nie przegrali z nimi od 1995 roku (1-3). Jedyny statystyczny promyk nadziei dla rywali to fakt, że w jedynym jak dotąd spotkaniu między tymi drużynami w finałach mistrzostw Europy jednak wygrali (słynne 3-2 na Euro’84). Po trzecie - mają Romelu Lukaku. Belg prezentuje w reprezentacji niezwykłą smykałkę strzelecką. Rosji wbił dwa gole, ogółem miał udział... w 26 golach w ostatnich 19 meczach Belgów (22 bramki i 4 asysty)! Danii dotąd nie strzelił więc ma okazję. Lukaku to drugi belgijski zawodnik, który zdobył gole w dwóch turniejach finałowych (2018, 2021). Pierwszym był Jan Cuelemans (1980, 84). Belgia - Dania: można spodziewać się gradu goli Można spodziewać się efektownego meczu z dużą ilością sytuacji podbramkowych i bramek. Dlaczego? Po pierwsze - pokonana w pierwszym meczu Dania musi wygrać żeby zostać w turnieju, zapewne będzie więc ustawiona ofensywnie. Z kolei Belgowie własnego stylu gry nie zamierzają zmieniać. - Obie drużyny znają się bardzo dobrze. Duńczycy są dynamiczni i mają dobrą mentalność do gry. Siła ofensywna Rosji zależała właściwie od jednego człowieka, tutaj jest więcej zawodników, którzy budują i kończą akcje - chwali najbliższych rywali selekcjoner Belgów Roberto Martinez. - Spodziewam się więc dobrego, kreatywnego futbolu - dodaje. Po drugie - statystyka jest miażdżąca. Historia rywalizacji między tymi drużynami sugeruje, że mecz będzie miał zwycięzcę i przegranego. Na 14 meczów Belgów z Duńczykami remis padł bowiem tylko raz: od razu w pierwszym meczu, który odbył się w kwietniu 1922 roku. Spotkanie powinno być emocjonujące i obfitować w bramki: w tych czternastu spotkaniach obie drużyny wbiły aż 52 gole (średnio 3,7 bramki na mecz)! Belgia z troską i nadzieją wygląda Kevina de Bruyne Belgowie żyją pytaniem czy przeciw Duńczykom zagra Kevin de Bruyne. 29-letni as Manchesteru City doznał złamania kości nosa i oczodołu w majowym finale Ligi Mistrzów. To efekt starcia z niemieckim obrońcą Chelsea Antonio Rüdigerem. Pięć dni później de Bruyne przeszedł operację i spędził tydzień w domu na rekonwalescencji. Nie mógł przygotowywać się z drużyną do Euro, nie zagrał w zwycięski meczu z Rosją. Selekcjoner Robert Martinez wyraził nadzieję, że jest szansa na jego występ teraz. Piłkarz wznowił treningi z drużyną w poniedziałek. - Kevin ma zielone światło, robi postępy. W każdy dzień widać różnicę. Ale co innego mieć pozwolenie od lekarza na grę a co innego być zdolnym występu na międzynarodowym poziomie. Musimy działać odpowiedzialnie i nie wysyłać zawodników na boisko z nadzieją, że wszystko pójdzie dobrze. Będziemy mieli dwa mecze grupowe żeby sprawdzić czy Kevin de Bruyne może grać przez 90 minut - mówi Martinez. Na mecz pojechał też Jan Vertonghen, który doznał kontuzji kostki w meczu Rosją. Wydaje się, że obaj są gotowi do gry. Inny rekonwalescent z rosnąca nadzieją to 32-letni Axel Witsel. Po operacji zerwanego ścięgna Achillesa w styczniu, usłyszał, że minie co najmniej dziewięć miesięcy zanim będzie mógł grać, rekonwalescencja przebiega jednak szybciej. Belgia z szansami na osobiste rekordy Nieco w cieniu może okazać się, że mecz z Danią będzie niezwykłym świętem dla 34-letniego Driesa Mertensa z Napoli. Jeśli wyjdzie na boisko pojawi się w ekskluzywnym gronie piłkarzy, którzy zagrali sto razy w reprezentacji. Znajdują się tam już Verthongen, Witsel, Toby Alderweireld i Eden Hazard. Z kolei selekcjoner Roberto Martinez mógłby dorównać belgijskiej legendzie Guy Thysowi pod względem ilości zwycięstw w turniejach finałowych mistrzostw Europy i świata. Jeśli Belgia wygra z Duńczykami Martinez będzie ich mieć tyle samo - 8. Selekcjoner nie chce na razie spekulować na temat dalszej części Euro. - Prędzej czy później padniesz przeciw dobremu zespołowi... W fazie grupowej najważniejsze jest posiadać 25 konkurencyjnych zawodników - uważa Martinez. Zauważa, że jego drużyna wciąż musi poprawić kilka szczegółów, m.in. synchronizację w poruszaniu się piłkarzy. Dodajmy, że ostatni mecz grupowy Belgii odbędzie się w poniedziałek w Sankt Petersburgu z Finlandią.