- Decyzję o tym, by zabrać 26 zawodników na obóz przygotowawczy, a nie 30, podjąłem od razu - powiedział selekcjoner na konferencji prasowej, na której ogłaszał powołania na Euro 2020. W reprezentacji znalazło się co prawda 27 zawodników, jednak Radosław Majecki będzie tylko uczestniczył w treningach, nie będzie brany pod uwagę w kwestii wyjazdu na turniej. W tym gronie nie znalazło się miejsce dla Kamila Grosickiego, co z całą pewnością jest największą niespodzianką powołań. Piłkarz West Bromwich Albion, który od dawna nie występuje w swoim klubie, w reprezentacji zawsze jednak dawał coś ekstra i wszyscy spodziewali się, że mimo wszystko znajdzie się w kadrze. Paulo Sousa postanowił inaczej, co z pewnością jest ciosem dla "Grosika".Pocieszyć go próbował Sebastian Mila. Były reprezentant Polski w przeszłości sam został skreślony przez Adama Nawałkę tuż przed Euro 2016 i wie, co teraz czuje Grosicki. Dlatego w swoim, żartobliwym stylu, szukał nadziei dla młodszego kolegi. - Hej Kamil, wiem że ciężko, bo sam to przeżywałem, ale głowa do góry. Będę zawsze pamiętał, co zrobiłeś dla reprezentacji Polski. Ps. jeszcze okienko jest otwarte, a ty lubisz transfery "Last Minute" - napisał na swoim profilu na Twitterze Mila. KK