Za Zbigniewem Bońkiem ostatnia wielka impreza w roli prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Niebawem zakończy się bowiem jego druga kadencja na tym stanowisku, z którym pożegna się po nieudanych dla nas mistrzostwach Europy.- Jestem zawiedziony, zmęczony i zły. Liczyliśmy na dużo więcej. Muszę się zresetować. Człowiek analizuje to od rana do wieczora, myśli o wszystkim i wydaje mi się, że nie zasłużyliśmy na to, by rozstać się z tym Euro. W 2016 roku, gdy rozegraliśmy jeden z lepszych turniejów w ostatnich 30 latach, w fazie grupowej strzeliliśmy dwa gole i zdobyliśmy siedem punktów. Teraz zdobyliśmy cztery bramki, ale straciliśmy ich dużo więcej. Mówiło się, że gramy z tyłu, tylko się bronimy i nie wykorzystujemy naszego potencjału ofensywnego. Staraliśmy się to robić, lecz przez to straciliśmy więcej bramek - przyznał wiceprezydent UEFA i szef polskiej centrali piłkarskiej. - Tak jak każdy z nas, jestem kibicem tej reprezentacji i chciałbym, żeby wprowadzała nas w stan euforii, żeby było milo, sympatycznie, żebyśmy wywalczyli awans z grupy, natomiast stało się to, co się stało - dodał. Nowy program o Euro - codziennie na żywo o 12:00 - Sprawdź! Nie możesz oglądać meczu? - Posłuchaj na żywo naszej relacji! Euro 2020. Zbigniew Boniek ocenił występ reprezentacji Polski Co zawiodło w grze "Biało-Czerwonych"? Według prezesa Bońka problemem są "braki w wyszkoleniu indywidualnym" niektórych piłkarzy. Ich przejawem była - jego zdaniem - duża liczba nieudanych dośrodkowań w meczu ze Szwecją.- Trudno mi teraz znaleźć wytłumaczenie, dlaczego przegraliśmy. W meczach ze Słowacją i Szwecją wszystkie statystyki były na naszą korzyść. Normalny kibic to widzi i czuje - zaznaczył Boniek.Prezes PZPN nie uchylił się przy tym od odpowiedzialności, jaką ponosi za polski futbol.- Nasza mentalność jest taka, że teraz trzeba kogoś na gałęzi powiesić, ja jestem jednym z pierwszych, który na to zasługuje. Za chwilę będziemy myśleć pozytywnie, będziemy starać się patrzeć w przyszłość. Takie jest życie, nic się nie dzieje, idziemy do przodu. Mówienie dzisiaj o indywidualnych błędach nie ma znaczenia. Konieczna jest analiza, którą muszą zrobić trenerzy i zawodnicy. Ja jako prezes PZPN jestem odpowiedzialny za całokształt. Zmieniłem trenera, bo chciałem, żeby ta drużyna grała inaczej, żeby grała lepiej, bardziej bawiła naszych kibiców - przyznał Boniek.TB