W absolutnym hicie 1/8 finału Anglia pokonała Niemcy 2-0. Pozostaje jedynym zespołem w turnieju bez straconego gola i wydaje się, że ma otwartą drogę do wielkiego finału Euro 2020. Łukasz Żurek, Interia: Futbol był dzisiaj sprawiedliwy? Z turniejem żegnają się Niemcy, których jeszcze w grupie od zagłady dzieliły tylko minuty. Tomasz Frankowski: - To prawda. Najwidoczniej wyszli z tej grupy mocno pokiereszowani. Mierzyli się przecież z Francją, Portugalią i nieobliczalnymi Węgrami. Dzisiaj trafili na kolejnego godnego siebie przeciwnika, grającego w dodatku na swoim stadionie. Anglicy przeciwstawili klasie rywala agresywną postawę, ale trzeba powiedzieć, że to spotkanie mogło potoczyć się w różnych kierunkach. Werner i Havertz byli bliscy tego, żeby otworzyć wynik. To był mecz grany na łut szczęścia i to szczęście było tym razem przy reprezentacji Anglii. Po czyjej stronie była pana sympatia? - Nie wiem czemu, ale po stronie Anglików. Może dlatego, że w ostatnich latach, mając dobrą generację piłkarzy, wciąż szukają swojego miejsca na tym piedestale europejskiej piłki. Nie zyskałem sławy trafianiem wyników, ale tym razem stawiałem 2-0 dla Anglii. I wierzyłem, że Harry Kane właśnie w tym meczu "odpali". Zanim to się stało, "setkę" zmarnował Thomas Mueller. Gdyby trafił, oglądalibyśmy to spotkanie dłużej niż 90 minut? - Tak. Wydaje mi się, że dogrywka byłaby wtedy pewna. Absurdalnie zachowali się w tej akcji angielscy obrońcy, pozwalając Muellerowi na dojście do czystej okazji bramkowej. Dali się rozmontować w niedopuszczalny sposób. "Asystował" w tej sytuacji Raheem Sterling, który niedługo wcześniej wprawił angielskich kibiców w euforię. - Mówi się, że jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz. Sterling musi teraz pamiętać, że jesteś tak dobry jak twoje ostatnie zagranie. Momenty chwały bywają w futbolu bardzo krótkie. Holandia po fazie grupowej miała komplet punktów i wszyscy ją wychwalali. Wystarczyło jedno potknięcie i akurat dzisiaj selekcjoner Frank de Boer pożegnał się z posadą. Coś na ten temat wiedzą również choćby Kylian Mbappe i Didier Deschamps. Sterling ma na koncie trzy z czterech goli zdobytych przez Anglię w tym turnieju. Czy to powinno niepokoić Garetha Southgate’a? Dowodzi zespołem, w którym łatwo zdefiniować - i być może dzięki temu także zneutralizować - największy atut. - Myślę, że powodów do niepokoju trener Southgate nie ma. Anglicy mają wielu znakomitych piłkarzy o potencjale ofensywnym. Sterling wskazał tylko poziom, do którego wszyscy powinni równać. Na ławce rozpoczęli dzisiaj Grealish i Rashford, a paru innych na niej zostało. Jest się kogo obawiać. Przełamał się wreszcie Kane. Myślę, że trafiać zaczną też inni. Kane bardzo tego przełamania potrzebował - krytyka pod jego adresem narastała z meczu na mecz... - Nie bardzo rozumiem, dlaczego był krytykowany. Nie zdobywał bramek, ale wykonywał na boisku ogromną pracę. Jako były napastnik dostrzegałem już wcześniej efekty jego wysiłków i pozytywny wpływ na drużynę. Jeśli teraz dołoży do tego skuteczność, to już w ogóle będziemy mieli mieszankę wybuchową. Nie jest słabszym snajperem niż Lewandowski i Benzema. To dokładnie ta sama klasa, czyli światowa. Widzi pan Anglików w finale Euro 2020? Nie brakuje głosów, że teraz wjechali na autostradę do finału. - Na pewno zrobili duży krok w stronę tego finału. Wydaje się, że znaleźli się w łatwiejszej połówce "drabinki", ale nie przesądzałbym sprawy. Po tym, co zrobili w ostatnich dniach Czesi i Szwajcarzy, nic nie może się wydawać oczywiste. Gra defensywna tych teoretycznie słabszych drużyn jest godna uznania. Skoro trafił pan bezbłędnie wynik meczu Anglia - Niemcy, to spróbujmy jeszcze wskazać mistrza Europy. - Mistrzem będzie Belgia. Na ten zespół stawiałem już przed turniejem i zdania nie zmieniam. Ale cały czas pamiętam, z kim Belgowie zmierzą się w ćwierćfinale (czekają na nich Włosi - przyp. red.). To będzie mega-starcie! Rozmawiał Łukasz Żurek Euro 2020 - wyniki i strzelcy 1/8 finałuNowy program o Euro - codziennie na żywo o 12:00 - Sprawdź!Gdziekolwiek jesteś, słuchaj meczu na żywo! - Relacja live tylko u nas!