Anglicy, przeciwnicy Polaków w eliminacjach mistrzostw świata 2022, i Chorwaci inaugurują rywalizację w gr. D (pierwszy gwizdek o godz. 15), w której są też ekipy Szkocji i Czech; mecz tych drużyn w poniedziałek w Glasgow. Na londyńskim Wembley faworytem będzie Anglia i nie tylko dlatego, że jest wyżej w rankingu FIFA od wicemistrza globu Chorwacji (4. - 14.) i ma lepszy bilans bezpośrednich gier (5-2-3), w tym w ME (1-0-0). Na swoim słynnym obiekcie Anglicy nigdy nie przegrali w ważnym turnieju, notując siedem zwycięstw i trzy remisy. Poza tym ostatnio cały czas wygrywają, m.in. w czerwcu pokonali Austrię i Rumunią po 1:0, wcześniej z Polską 2:1 w el. MŚ. Natomiast bałkański zespół przyjechał na Euro po remisie 1-1 z Armenią i porażce 0-1 z Belgią. Inna sprawa, że Anglia nigdy nie triumfowała w swoim pierwszym występie w mistrzostwach kontynentu (0-5-4). "Chcemy grać dobrze, chcemy wygrywać i sprawić, abyśmy wszyscy przypomnieli sobie, jakim jesteśmy silnym narodem i jakie mamy wspaniałe cechy" - stwierdził trener Anglików Gareth Southgate. Angielskie media nie mają wątpliwości, że pewniakami w składzie Southgate'a są kapitan i napastnik Harry Kane oraz środkowy obrońca John Stones. Podkreślają, że kontuzja drugiego ze stoperów Harry'ego Maguire'a przysporzyła selekcjonerowi chyba największy ból głowy i zastanawiają się, czy zaufa Tyrone'owi Mingsowi i ustawi czteroosobową defensywę, czy zdecyduje się na wariant z trzema zawodnikami. Kolejna sprawa, czy trener będzie na tyle odważnym, by w pomocy wystawić obok siebie bardzo kreatywnych i utalentowanych piłkarzy, jak Phil Foden (rocznik 2000), Mason Mount (1999) i Jack Grealish (1995). W opinii dziennikarzy jeszcze rok temu obok Kane'a miejsce mieliby zapewnione Marcus Rashford i Raheem Sterling, ale ostatnio grali poniżej możliwości. Anglia - Chorwacja. Gorące starcie na Euro 2020 Zazwyczaj wiele odpowiedzi dawały składy z meczów kontrolnych, ale tym razem Southgate dał odpocząć zawodnikom po finale Ligi Mistrzów (Chelsea Londyn - Manchester City 1-0). Chorwacki szkoleniowiec Zlatko Dalic zapowiada co najmniej dwie niespodzianki w składzie na mecz z Anglią. Gazety typują, że na środku ataku może wystąpić Ante Rebic. "Nie mam z tym problemu, mogę grać i na szpicy. Kiedy Zlatan Ibrahimovic był kontuzjowany, grałem na tej pozycji w Milanie. A co do spotkania na Wembley, jest ważne, ale nie kluczowe. Nawet jeśli przegrywa się pierwsze spotkanie, nic się nie kończy" - przyznał Rebić. Media w Chorwacji cieszą się, że ich zespół rywalizuje w... grupie D. "Zawsze kiedy jesteśmy w tej grupie, przechodzimy do dalszej fazy. Tak było na Euro w 1996 i 2016 roku oraz w mundialu w 2018 roku. Niech historia się powtórzy". W niedzielę, 13 czerwca udział w Euro 2021 rozpoczną także zespoły gr. C - o godz. 18 w Bukareszcie Austria zmierzy się z debiutującą Macedonią Północną, a o 21 Holandia podejmie w Amsterdamie Ukrainę. Na liście FIFA przepaść dzieli 23. Austriaków i 62. Macedończyków. W dwóch zaledwie bezpośrednich meczach lepsza była Austria, w bramkach 6-2 - do tych gier doszło w 2019 roku w eliminacjach do Euro. Jeśli po raz trzeci wygrają Austriacy, to jednocześnie będzie ich pierwsze w historii zwycięstwo w ME. Bez sukcesów walczyli w 2008 i 2016 roku. Na papierze faworytem jest ekipa Franco Fody, chociaż przed turniejem nie zachwycała - 0-1 z Anglią, 0-0 ze Słowacją. Macedończycy zaś w marcu potrafili sensacyjnie pokonać Niemców 2-1 na wyjeździe w el. MŚ. Gwiazdą ich reprezentacji jest Goran Pandev, który w lipcu skończy 38 lat. Jak zaznaczają zagraniczne media, w 2010 roku grał w Interze Mediolan razem z bardzo dobrym austriackim napastnikiem Marco Arnautovicem. W niedzielę zagrają przeciwko sobie. "Mamy ogromną jakość w reprezentacji i pierwszym celem jest wyjście z grupy. Jeśli chodzi o mecze towarzyskie, mieliśmy materiał do analizy, co poprawić, by w niedzielę zagrać jak najlepiej. Na pewno jest nam łatwiej, gdyż znamy przeciwników z el. do Euro (4-1 i 2-1)" - powiedział austriacki piłkarz Konrad Laimer. Ale i Macedończycy zapowiadają, że mają swoje ambicje. "Nie przyjechaliśmy tylko po to, by wziąć udział w turnieju. Chcemy pokazać, że potrafimy grać dobrze w piłkę nożną" - dodał Enis Bardhi. Przy okazji spotkania Ukrainy z Holandią wiele mówiło się o... strojach tych pierwszych. Szef Ukraińskiego Związku Piłki Nożnej Andrij Pawełko poinformował w piątek, że osiągnął kompromis z UEFA w sprawie koszulek na ME 2021. Hasło "Bohaterom chwała!" zostanie na strojach piłkarzy, ale będzie zakryte. Znajdujące się na wewnętrznej części koszulki hasło "Bohaterom chwała", o którego usunięcie wnioskowała Rosja, ma zostać zakryte emblematem. Znajdzie się na nim mapa Ukrainy, tryzub i jeszcze jedno hasło "Chwała Ukrainie". Strój w tej formie będzie tylko na czas Euro. Pawełko poinformował też UEFA o tym, że te hasła są oficjalnymi symbolami ukraińskiej piłki nożnej. W czwartek UEFA nakazała usunięcie z koszulek drugiej części hasła ("Bohaterom chwała"), twierdząc, że ma charakter polityczny, co jest niedopuszczalne podczas zawodów sportowych. giel/ af/