Michał Białoński, Interia: Gratulacje panie trenerze kolejnego zwycięstwa. Można powiedzieć, że ekspres Rosja rozpędził się i nie zatrzymuje się na żadnej stacji, nawet na tej Słowenia. Jaki medal zdobędziecie w Krakowie? Siergiej Szljapnikow, trener Rosji: - Proszę pana, nie będziemy wbiegać pod ten parowóz, o którym pan powiedział. Najważniejsze, że drużyna ma tendencję zwyżkową, a dzisiejszy mecz był bardzo ważny, bo dzięki tej wygranej przedłużamy walkę o medale. Bardzo ważne zwycięstwo, dlatego cieszę się, że je osiągnęliśmy. Myślę, że dzisiaj łatwiej pokonaliście Słowenię niż w Grupie C. Z jakiego powodu? Sądzi pan, że Słoweńcy nie odzyskali świeżości po wczorajszym meczu z Polską? A może to pana drużyna się rozkręca coraz bardziej? - Dziś się tak może wydawać, że mecz był troszkę łatwiejszy od tego grupowego. Proszę mi jednak uwierzyć, że gdy stoisz tam za linią, na parkiecie, mecz nie wydaje się być łatwym. Chociażby dlatego, że stawka była inna, odpowiedzialność również dużo większa. Wynik mógł promować ten lub inny zespół. Słowenia stanęła przed kolejną szansą walki o medal. Na poprzednich ME zdobyła medal, wiedzą jak to się robi. To dojrzała, doświadczona reprezentacja, dlatego mogli się zebrać i zaskoczyć każdego. Świadomość tego wnosiła intrygę do tego spotkania. Teraz półfinał. Kogo by pan wolał widzieć po drugiej stronie siatki: Włochów czy Belgów? - Teraz to nie ma żadnego znaczenia i od nas to nie zależy. Czekamy na rywala, przygotowujemy się, patrzymy na to, co dalej. Proszę powiedzieć na koniec o ciekawym pana pomyśle. Słyszałem, że wprowadził pan w lidze regułę, zgodnie z którą każdy Rosjanin, który odmówi gry w reprezentacji, będzie traktowany w klubie jak obcokrajowiec. - Mamy taką opcję, ale jej nie stosujemy. Staramy się rozmawiać z siatkarzami, pytać dlaczego, wyjaśniać przyczyny, problemy. Opcja jest, ale jej nie stosujemy. Rozmawiał: Michał Białoński