"Biało-Czerwoni" chcieli zrewanżować się Słoweńcom za porażkę sprzed dwóch lat. Nie udało się. Znów bałkańska ekipa wyeliminowała nas z mistrzostw Europy, tym razem w barażu o 1/4 finału i to u nas w kraju.Polacy jedynie w pierwszym secie toczyli wyrównaną walkę, ale końcówka tej partii należała do rywali. W kolejnych dwóch odsłonach przewaga rywali była już wyraźna. W naszym zespole szwankowało niemal wszystko - od zagrywki, po przyjęcie i atak.- Gdybyśmy odrzucili zawodników drużyny przeciwnej od siatki, to łatwiej byłoby obronić i zablokować. Może coś jest w szkoleniu, że od początku mamy problemy z zagrywką. Inne zespoły wychodzą na plac i serwisem potrafią "naruszyć". My w meczu z Estonią i Finlandią też to potrafiliśmy i wtedy już było lepiej na siatce. To są pytania do trenerów, dlaczego tak jest z tą zagrywką - stwierdził Jacek Kasprzyk.- Styl jest ważny. Budowę drużyny na boisku zaczyna się od budowy poza boiskiem. Widocznie coś nie grało w tej ekipie i myślę, że będą rozmowy na ten temat. Czy ta drużyna była drużyną od początku do końca. Czy sztab był z zawodnikami i czy zawodnicy byli ze sztabem. Rozmawialiśmy na temat atmosfery z trenerem przed turniejem, ale my nie jesteśmy 24 godziny na dobę z zawodnikami. Możemy tylko coś powiedzieć, sugerować. Natomiast trener jest trenerem i odpowiada za wszystko. Ja nie wystawiam "szóstki" na boisko, tylko robi to trener, ja nie robię zmian tylko trener - podkreślił sternik polskiej siatkówki.Jacek Kasprzyk został zapytany, czy przyjmie dymisję Ferdinando De Giorgiego, jeśli Włoch ją złoży. - Nie można ludzi trzymać na siłę, jeżeli nie chcą pracować - odparł krótko.Po porażce z Serbią w meczu otwarcia na PGE Narodowym, prezes PZPS-u mówił przed kamerami Polsatu Sport, że daje sztabowi szkoleniowemu żółtą kartkę. - W czwartek odbędzie się konferencja prasowa ze sztabem, zawodnikami i możecie państwo wtedy zapytać, czy moje stwierdzenie z żółtą kartką wybiło z równowagi trenerów, bo może powiedzą, że to przeze mnie są te mistrzostwa przegrane, bo byli tak zrozpaczeni tym wszystkim, że nie wiedzieli, jak to poskładać do końca - mówił Jacek Kasprzyk.Czy zdaniem prezesa PZPS-u należy zacząć budować reprezentację od nowa? - Doświadczenie musi być na boisku. Siatkówka lubi spokój. Teraz wszyscy zapytają, dlaczego zmieniliście Stephane'a Antigę. Po mistrzostwie świata też nie było żadnych sukcesów i coś chcieliśmy zmienić. Natomiast teraz zobaczymy. Analiza, analiza, analiza i jeszcze raz analiza - zaznaczył.- Myślę, że korekty w kadrze. Proszę zobaczyć ile oni mają lat. Najstarszy Rafał Buszek ma 30. To na siatkówkę nie jest dużo. Paweł Zagumny zdobywając mistrzostwo świata miał 37 lat. Wtedy też mówiło się, że bez Bartka Kurka nie damy rady. Dali radę, bo była ekipa. Nie wiem dlaczego tutaj tak jest. Wydawało się, że poza boiskiem ta drużyna istnieje - powiedział Jacek Kasprzyk.Prezes zaznaczył, że związek nie ma sobie nic do zarzucenia. - Ilość dni treningowych, ilość sprzętu, odżywek. Wszystko było zapewnione. Możecie zapytać zawodników, czego im brakowało - stwierdził. - Generalnie uważam, że my jako federacja wykonaliśmy kawał dobrej roboty organizując te mistrzostwa i walczymy o pewne inne rzeczy, które w przyszłości będą też organizowane dla polskich kibiców. To jest dla mnie bardzo ważne - dodał. Z Krakowa Robert Kopeć