"Biało-czerwoni" po raz drugi w tym roku spotkali się z Kanadyjczykami. Wcześniej w Lidze Światowej wygrali 3:1. Do Final Six jednak nie zdołali awansować w przeciwieństwie do zawodników Antigi, którzy niespodziewanie zdobyli brąz "światówki".Wynik pojedynku w krakowskiej Tauron Arenie mógłby sugerować, że zwycięstwo przyszło łatwo podopiecznym Ferdinando De Giorgiego. Nie bardziej mylnego. Siatkarze spod znaku "Klonowego Liścia" zawiesili wysoko poprzeczkę Polakom. Spotkanie trwało równe 100 minut, a najbardziej zacięty i emocjonujący był pierwszy set, w który sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Setbole mieli jedni i drudzy. W końcu decydujący cios zadali gospodarze turnieju (36:34). Trzecia partia również dostarczyła kibicom wrażeń. Polacy nie wykorzystali trzech meczboli. Na szczęście, za czwartym razem się udało, a ostatni punkt w meczu był dziełem kapitana Michała Kubiaka.- Może nie kontrolowaliśmy tego spotkania od początku do końca, ale w kluczowych momentach zagraliśmy lepiej i dokładniej - powiedział przyjmujący "Biało-czerwonych" Bartosz Kurek, który w spotkaniu z Kanadą zdobył 11 punktów.W niedzielę, w ostatnim dniu turnieju, Polacy zmierzą się z Rosjanami (godz. 18.00). To spotkanie może zadecydować o końcowym triumfie w zawodach.- Nastroje są bojowe. To jest kolejny krok w naszych przygotowaniach do mistrzostw Europy. Mam nadzieję, że będzie postęp w naszej grze. Wynik? Nie chcę mówić, że jest dla nas sprawą drugorzędną, ale przede wszystkim skupiamy się na tym, żeby poprawiać błędy w naszej grze - stwierdził Bartosz Kurek.Memoriał Wagnera jest ostatnim sprawdzianem przed mistrzostwami Europy, które na przełomie sierpnia i września odbędą się w Polsce.- Myślę, że trener wyciągnie wnioski i zdecyduje o tym, na co położy nacisk na ostatnich treningach - zakończył przyjmujący Orłów. Z Krakowa Robert Kopeć