Zapraszamy na relację na żywo z meczu Polska - Finlandia! Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych Opóźnienie wynika z faktu, że aż pięć setów trwał bój Serbia - Estonia (3:2). Dopiero tuż przed godz. 20.30 Polacy dopiero wyszli na rozgrzewkę przed kluczowym meczem ME. Kluczowym, ponieważ Orły w pierwszym spotkaniu przegrały z Serbią 0:3. - To dopiero początek turnieju. Musimy ten mecz wyrzucić z głowy. Przed nami kolejne spotkania - mówili polscy siatkarze po spotkaniu z Serbami, a w ich głosie czuć było smutek. "Biało-czerwoni" nie tak wyobrażali sobie start w najważniejszej imprezie sportowej w tym roku. To już jednak historia i teraz muszą wziąć się w garść, bo w dalszym ciągu realne jest wymarzone podium ME.Z Warszawy Polacy i Serbowie przenieśli się do Gdańska, gdzie w Ergo Arenie rozegrają swoje kolejne spotkania fazy grupowej. "Biało-czerwonych" najpierw czeka starcie z Finlandią w sobotę (godz. 20.30), a potem z Estonią w poniedziałek (godz. 20.30). W najlepszej sytuacji po pierwszej serii spotkań są oczywiście Serbowie. Jeśli nie wydarzy się żaden kataklizm, to powinni zająć pierwsze miejsce, co daje bezpośredni awans do ćwierćfinału. Zespoły z drugich i trzecich miejsc o 1/4 finału będą walczyć w barażach, a czwarty zespół spakuje walizki. Polacy na razie są na ostatnim miejscu. Wystarczy spojrzeć na tabelę, żeby uświadomić sobie, jak ważne jest zwycięstwo nad Finami. - Gramy na własnym terenie, jesteśmy drużyną celującą w podium, więc wynik może być tylko jeden. Takie mecze, jak z Finlandią i Estonią, musimy wygrywać - mówił w rozmowie z Interią były reprezentant Polski Wacław Golec. Nikt chyba nie ma wątpliwości, że sportowo jesteśmy lepsi, ale trzeba to udowodnić na boisku. Ani Finowie, ani Estończycy nie przyjechali do Polski tylko po to, żeby sobie poodbijać piłkę. Mają sportowe ambicje i na pewno będą walczyć. Dowodem na to jest choćby wynik spotkania między tymi zespołami. Finowie prowadzili już 2:0 w setach, a wygrali dopiero po tie-breaku.- Ci którzy po tym pierwszym meczu "ustawili" naszą grupę muszą wziąć na wstrzymanie. Te dwa pozostałe zespoły (Finlandia i Estonia - przyp. red) naprawdę potrafią zagrać dobrą siatkówkę. Trzeba być bardzo uważnym i przygotowanym na ciężkie spotkania - ostrzega Bartosz Kurek. Trudno nie przyznać racji naszemu przyjmującemu. Dawid Konarski natomiast mówi wprost: "Chcemy grać lepszą siatkówkę niż w meczu z Serbami, bo tak grając przegramy następne spotkania. Osobiście też się postaram nie pomagać przeciwnikom". Nasz atakujący miał na myśli swój występ na Narodowym. 10 punktów, 35 procent skuteczności w ataku - takie statystyki nie powalają. Od Konarskiego wymagamy więcej i wiemy, że stać go na dużo lepszą grą, co wielokrotnie udowadniał.Serbowie mocną zagrywką odrzucili Polaków od siatki i jak to się skończyło, wiemy doskonale. Przyjęcie musi być lepsze, żeby Fabian Drzyzga mógł rozgrywać szybkie akcje, żeby miał okazję częściej grać środkiem. Przeciwko ekipie Nikoli Grbicia Bartłomiej Lemański i Łukasz Wiśniewski dostali w sumie tylko 12 piłek, a pozostali zawodnicy aż 64. Serwis i blok też powinny funkcjonować lepiej. Jedynie do defensywy nie można mieć większych zastrzeżeń.- Podejdziemy do następnych spotkań z głową podniesioną do góry - zapewniał De Giorgi po spotkaniu z Serbami. Czy selekcjoner Orłów zdecyduje się na zmiany w wyjściowym składzie? Jeśli w pełni zdolny do gry będzie Mateusz Bieniek, to on pewnie wskoczy do "szóstki", a Wiśniewski lub Lemański wyląduje na ławce. Innych roszad kadrowych raczej nie należy się spodziewać.Mecz Polska - Finlandia rozpocznie się w Ergo Arenie o godz. 20.30 (transmisja w Polsacie i Polsacie Sport). Na trybunach spodziewany jest komplet publiczności. Trzy godziny wcześniej na boisko wyjdą Serbowie i Estończycy. Z Gdańska Robert Kopeć