- W moim odczuciu Rosjanie urastają do roli murowanego faworyta do zdobycia trofeum. Od ostatniego czasu przeszli ogromną metamorfozę jako zespół. Grają naprawdę świetną, nowoczesną siatkówkę i upatruję w nich zdobywców tytułu - powiedział w rozmowie z Interią był reprezentant Polski Krzysztof Ignaczak. "Sborna" jako jedyny zespół z grona półfinalistów nie stracił jeszcze seta turnieju. Rosyjski walec miażdżył kolejnych rywali: Bułgarię, Słowenię, Hiszpanię i jeszcze raz Słowenię w ćwierćfinale. Rosyjska siatkówka kojarzy się głównie z siłą fizyczną. W Polsce podopieczni Siergieja Szljapnikowa pokazują, że techniczna, kombinacyjna gra nie jest im obca. Prezentują się wyśmienicie i trudno sobie wyobrazić, żeby ktokolwiek przerwał ich marsz po złoto. - Przyjechaliśmy tutaj po złote medale, tylko o nie będziemy walczyć - stwierdził środkowy Ilja Własow. Na pytanie Interii, z kim wolałby grać w półfinale z Belgią czy Włochami, rozgrywający "Sbornej" Siegiej Grankin odpowiedział krótko: To jest nieważne. To tylko świadczy, że Rosjanie znają swoją wartość i wiedzą, że przygotowali znakomitą formę na turniej w Polsce.Czy Belgia jest w stanie pokrzyżować szyki Rosji? Zespół prowadzony przez Vitala Heynena już teraz osiągnął historyczny sukces docierając do strefy medalowej ME i bez wątpienia jest "czarnym koniem" turnieju w Polsce. Belgowie wygrali grupę, w której rywalizowali m.in. z obrońcą tytułu Francją, z kompletem zwycięstw. W ćwierćfinale rozbili Włochów 3:0. - Wierzymy w siebie i nie widzę zespołu, któremu nie moglibyśmy się przeciwstawić - stwierdził kapitan Belgii Sam Deroo, który znany jest polskim kibicom z występów w PlusLidze w barwach ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle.W drugiej parze półfinałowej naprzeciw siebie staną Serbowie i Niemcy. Według ekspertów, faworytem tego pojedynku jest drużyna Nikoli Grbicia. Zespół z Bałkanów drogę do półfinału rozpoczął na PGE Narodowym, gdzie w meczu otwarcia wygrał z Polską 3:0. Do ćwierćfinału bałkańska ekipa awansowała z pierwszego miejsca w "polskiej" grupie. W meczu o awans do najlepszej czwórki Serbowie nie dali szans Bułgarom (3:0). - Wszyscy w Serbii już mówią o złotym medalu, ale my musimy skupić się tylko na pojedynku z Niemcami. Musimy spróbować pokonać tę przeszkodę, a potem możemy myśleć o czymś innym - zaznaczył kapitan serbskiej ekipy Dragan Stanković.Niemcy mają w swoim składzie Gyorgy Grozera, który jest w znakomitej formie. Ten zawodnik potrafi w pojedynkę rozstrzygnąć losy spotkania. Nasi zachodni sąsiedzi mają też inny atut - trenera. Od stycznia tego roku prowadzi ich Włoch Adrea Giani. Były znakomity siatkarz dwa lata temu doprowadził Słowenię do sensacyjnego mistrzostwa Europy, a teraz ma chrapkę na kolejny medal do kolekcji. - Nie sądzę, aby wiele osób spodziewało się, że osiągniemy ten etap, oczywiście z wyjątkiem nas. Mam nadzieję, że nasza wspaniała podróż będzie trwała i pokażemy ekscytującą siatkówkę - stwierdził rozgrywający reprezentacji Niemiec Lukas Kampa.Mecz Serbia - Niemcy rozpocznie się o godz. 17.30. Trzy godziny później na boisko wyjdą Rosjanie i Belgowie. Mecze o medale odbędą się w niedzielę w Krakowie. O godz. 17.30 o brąz, a o 20.30 wielki finał. Robert Kopeć