Ewenement na skalę światową Jeśli wierzyć wszelkim dostępnym danom, Bartłomiej Lemański to jeden z pięciu najwyższych siatkarzy na świecie i najwyższy reprezentant Polski w historii. Wzrost odziedziczył po rodzicach - mama ma ponad 180 cm, a tata mierzy ponad 190 cm. To właśnie mamie zawdzięcza fakt, że dzisiaj walczy o najwyższe laury reprezentacją Polski. - Zaciągnęła mnie na siłę. Chciała, żebym zaczął trenować. Zaprowadziła mnie, powiedziała, żebym spróbował przez tydzień, jak mi się nie spodoba, zrezygnuje - mówił w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej". Miał 10 lat, kiedy trafił do Metra Warszawa. Był wyższy od innych, ale nie było widać, że wyrośnie na "giganta". Dopiero w gimnazjum zyskał kolejne centymetry, ale jak sam podkreśla nie przeszkadzało mu to, bo był już w klasie o siatkarskim profilu i nie wyróżniał się aż tak bardzo na tle rówieśników. Rozmiar buta? 50 Błyskawicznie odniósł sukces. Nie mógł jeszcze kupić w sklepie piwa, kiedy na jego szyi pojawił się pierwszy medal. W 2013 roku zdobył srebrny medal mistrzostw Europy kadetów oraz srebro Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży. W tym samym roku, również jako kadet, zajął trzecie miejsce na mistrzostwach świata. Życie olbrzyma ma jednak także wady. - Garnitur na studniówkę był szyty na miarę. Wiadomo, idąc na zakupy do galerii handlowej, nie wszystko znajdę od razu, ale i tu też coś się trafi. Gdy ma się rozmiar buta 50, to wybór butów jest zawężony - opowiadał we wspomnianej wcześniej rozmowie. Jako 18-latek zadebiutował w PlusLidze - w barwach AZS-u Politechniki Warszawa pod okiem Jakuba Bednaruka, który słynie ze świetnej pracy z młodzieżą. Premierowy sezon zakończył jednak kontuzją, która kosztowała go kilka miesięcy przerwy. Wrócił silniejszy i trafił na usta wszystkich. Był w czołówce blokujących siatkarskiej ekstraklasy, kiedy upomniała się o niego Asseco Resovia Rzeszów. Wybraniec De Giorgiego Podkarpacki klub pozyskał "wieżowca" jeszcze zanim ten rozegrał pierwsze spotkanie w PlusLidze, ale natychmiast wypożyczył go warszawskiej Politechniki. W Rzeszowie miał okazję występować u boku doświadczonych siatkarzy - Marcina Możdżonka i Piotra Nowakowskiego. Z miejsca wskoczył do składu, ale Asseco Resovia nie mogła zaliczyć rozgrywek do udanych. Czwarte miejsce Lemańskiemu osłodziło powołanie do reprezentacji. W maju zadebiutował w kadrze w pierwszym spotkaniu pod wodzą Ferdinando De Giorgiego. Trzy miesiące później otrzymał nagrodę dla najlepszego środkowego Memoriału Huberta Wagnera i znalazł się w gronie powołanych na mistrzostwa Europy w Polsce. Kamil Kania