Bardzo udany występ zaliczyła kajakarka AZS AWF Gorzów Karolina Naja, która w K1 na 500 m pewnie wygrała swój wyścig eliminacyjny. "Trochę było nerwowo przed startem, bowiem Karolina nie założyła reprezentacyjnej koszulki, tylko swoją "ulubioną". To są jednak oficjalne zawody i sędziowie nakazali jej się przebrać w narodowe barwy. Potem zostało jej tylko siedem minut, żeby dopłynąć do startu" - opowiadał trener reprezentacji kajakarek Tomasz Kryk. Drobne zamieszanie nie wpłynęło na postawę zawodniczki, która prowadziła od startu do mety. W czwartek będzie walczyć o podwójną kwalifikację. Jeżeli w finale zajmie jedno z dwóch pierwszych miejsc, w Londynie polska federacja będzie mogła dodatkowo wystawić czwórkę. Wcześniej bowiem kwalifikacje uzyskały Marta Walczykiewicz w K1 na 200 m oraz Aneta Konieczna i Beata Mikołajczyk w K2 na 500 m. "Karolina jest takim typem, że nie stresuje się aż tak bardzo. W ostatnich dniach trochę się zamknęła w sobie i impulsy ze świata zewnętrznego nie docierają do niej. My też nie wywieramy dodatkowej presji" - podkreślił Kryk. O czwarty start w igrzyskach walczy Marek Twardowski (Cresovia Białystok), ubiegłoroczny mistrz świata w K1 na 500 m. Utytułowany zawodnik razem z Dawidem Putto (Kopernik Bydgoszcz) rywalizuje w nowej olimpijskiej konkurencji K2 200 m. W swoim pierwszym starcie zajęli drugą lokatę i bezpośrednio awansowali do finału. W finale wystąpi także Piotr Kuleta (Zawisza Bydgoszcz) w C1 na 1000 m, który zajął trzecie miejsce w wyścigu eliminacyjnym. Nieco dłuższą drogę do finału przebył Tomasz Olszewski (Posnania), który startuje w konkurencji K1 na 1000 m. Poznaniak najpierw zajął czwarte miejsce w przedbiegu, ale w półfinale nie dał szans rywalom, przypływając na pierwszej pozycji. "Zakładałem, że mogę potrzebować dwóch startów by awansować do finału. Takim też cyklem przygotowywałem się do zawodów. Wiadomo, że jeżeli jest szansa na pierwsze miejsce, to dlaczego nie spróbować. Jednak już w trakcie dystansu uznałem, że nie ma potrzeby forsowania mięśni - czasami lepiej nawet "przepalić" się przez półfinał" - tłumaczył po wyścigu Olszewski. Bez konieczności startowania w eliminacjach o olimpijskie paszporty walczyć będą kanadyjkarze Tomasz Kaczor (Warta Poznań) i Marcin Grzybowski (Posnania). Do ich konkurencji C2 1000 m zgłosiło się tylko dziewięć ekip. Szansę na udział w igrzyskach zachowali także Mariusz Kujawski (Zawisza Bydgoszcz), Rafał Rosolski (Admira Gorzów Wielkopolski), którzy w eliminacjach K2 1000 m uplasowali się na czwartym miejscu. W czwartek przed południem będą walczyć w półfinale. Ciekawostką jest udział w regatach kanadyjkarza Andrzeja Jezierskiego, który w Poznaniu płynie w barwach... Irlandii. W kwietniowych eliminacjach krajowych zawodnik Posnanii wypadł najlepiej w wyścigach na 200 m i miał szansę wrócić do kadry. Tymczasem kilka dni temu zrezygnował ze startu w polskiej reprezentacji i kwalifikację olimpijską stara się wywalczyć dla irlandzkiej federacji. Jezierski, który ma podwójne obywatelstwo, pewnie wygrał wyścig eliminacyjny jedynek na 200 m i ma spore szanse występu w Londynie. Europejskie regaty kwalifikacyjne w Poznaniu są ostatnią szansą wywalczenia przepustek olimpijskich. Prawo startu w Londynie uzyskają dwie pierwsze osady w jedynkach, a w dwójkach tylko zwycięzca. Polska na razie ma cztery kwalifikacje, uzyskane podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata w Szeged: K1 200 mężczyzn (Piotr Siemionowski), C1 200 (Paweł Baraszkiewicz), K1 200 kobiet (Walczykiewicz) i K2 500 kobiet (Konieczna, Mikołajczyk).