Rakoczy (AZS AWFiS Gdańsk) osiągnął drugą odległość w historii polskiego oszczepu - 84,99. To drugi w tym roku rezultat na świecie. W niedzielę podopieczny Leszka Walczaka trzykrotnie przekroczył granicę 80 metrów. Wielką niespodziankę sprawił inny zawodnik tego szkoleniowca Osewski (AZS AWFiS Gdańsk), który wynikiem 83,89 o ponad 11 metrów poprawił nie tylko rekord życiowy, ale również rekord kraju młodzieżowców (dotychczasowy wynosił 82,54 i należał od 2003 roku do Igora Janika). Również i Fajdek (Agros Zamość), trenowany od dwóch lat przez Czesława Cybulskiego, odległością 79,82 poprawił "życiówkę". - Paweł przyszedł do mnie z rekordem 72,36. W minionym roku zdobył złoty medal młodzieżowych mistrzostw Europy wynikiem 78,54, a niewiele gorszym - 78,18 - tytuł mistrza Uniwersjady. Jak nie przytrafi mu się jakaś kontuzja, to w Londynie powinien powalczyć o olimpijskie podium - wspomniał poznański szkoleniowiec. Czwarta dyskobolka mistrzostw świata w Daegu 2011 i Berlinie 2009 Żaneta Glanc (AZS Poznań) podkreśliła, że jest zaskoczona dalekim rzutem - 65,33 już w pierwszym starcie. Podopieczna Jerzego Sudoła jeszcze nigdy nie rozpoczynała sezonu od tak dobrego wyniku. Piątym lekkoatletą, który w Łodzi uzyskał rezultat lepszy od wskaźników kwalifikacyjnych PZLA na igrzyska w Londynie, jest Czajkowski. Zawodnik AZS AWF Biała Podlaska rzucił dyskiem 65,61. - Ten sezon jest specyficzny. Okres zdobywania olimpijskich minimów jest krótki - z wyjątkiem niektórych konkurencji maksymalnie do 8 lipca. Trzeba się zatem pospieszyć, aby potem w spokoju szlifować formę na igrzyska - powiedział dyrektor sportowy PZLA Piotr Haczek. Jak przyznał, jest pod wrażeniem wspaniałych rezultatów oszczepników. - Największym zaskoczeniem jest dla mnie odległość, jaką uzyskał młody, 21-letni Osewski. Rakoczy miał już rzuty ponad 80 metrów, ale prawie 85 metrów, tego się nie spodziewałem. Oby tylko zdołali utrzymać ten poziom i może jeszcze troszkę dołożyli. Za tydzień kolejny sprawdzian formy w niemieckim Halle. Tam będę tylko konkurencje rzutowe - dodał Haczek.