23-letniego sprintera, który zdecydowanie zwyciężył na najkrótszym dystansie, zabrakło na opublikowanej liście startowej na 200 m, gdyż już w niedzielę w programie są biegi eliminacyjne. Jak poinformował jego menedżer Emanuel Hudson, Coleman wciąż odczuwa skutki napięcia związanego z występem na 100 m. "Od wczoraj jest obolały. Nie był w stanie opuścić stadionu przed pierwszą w nocy. Nie zniósłby obciążenia związanego w kolejnym startem już dzisiaj" - napisał Hudson w wiadomości tekstowej przekazanej Reutersowi. Coleman zdecydowanie zwyciężył w finale biegu na 100 m. Wynikiem 9,76 s pobił rekord życiowy i wyprzedził swojego rodaka Justina Gatlina o 0,13 s. Brązowy medal zdobył Kanadyjczyk Andre De Grasse - 9,90. Poniżej 10 sekund dystans pokonało pięciu zawodników. Coleman był faworytem, legitymował się najlepszym czasem sezonu - 9,81. W sobotni wieczór potwierdził klasę, prowadząc od startu do mety. Przed mistrzostwami groziło mu zawieszenie za trzykrotne uniknięcie kontroli antydopingowej, ale ostatecznie Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA) wycofała zarzuty, a zawodnik uniknął kary.