Na stadionie i na trybunach wszyscy marzną, na stadionie rozgrzewkowym nie można wytrzymać. To dla wszystkich startujących będzie duże wyzwanie, bo rzadko kiedy lekkoatleci rywalizują w klimatyzowanych pomieszczeniach. - Współczuję wszystkim biegaczom, bo przejście ze stadionu rozgrzewkowego na główny jest bardzo długie i... zimne. Ciało rozgrzewać trzeba jeszcze raz, a też bardzo łatwo o przeziębienia - mówi wprost polski kulomiot Konrad Bukowiecki. Rywalizujący na bieżni będą mieli jeszcze inny problem. Jeśli organizatorzy tego nie zmienią, to lekkoatleci, którzy wylosowali skrajne tory będą mieli jeszcze jedną przeszkodę - sztuczny wiatr. Wieje on z klimatyzatorów z taką siłą, że podrywa do góry nawet akredytacje. Trudno wytrzymać przechodząc obok. Narzekają też lekkoatleci z konkurencji technicznych. Po każdej próbie będą musieli się ciepło ubierać, by nie zmarznąć. Także w strefie mieszanej, gdzie dziennikarze rozmawiają ze sportowcami jest ustawiona stała temperatura 21 stopni. Biorąc pod uwagę, że lekkoatleci są skąpo ubrani, będzie bardzo łatwo o przeziębienia. - Nie rozumiem czemu w ogóle włączone są klimatyzatory. Późnym wieczorem temperatura jest w okolicach 33 stopni. W gorszych warunkach już startowaliśmy i nikomu to nie przeszkadzało - powiedział wyraźnie zdenerwowany niemiecki tyczkarz Raphael Holzdeppe. Khalifa stadion został wybudowany w 1978 roku, ale przeszedł kilka modernizacji. Na trybunach może zasiąść 50 tys. widzów. W 2022 roku odbędą się tu też mecze piłkarskich mistrzostw świata. Po mundialu obiekt ma być zmniejszony do 20 tys. miejsc. Z Dauhy - Marta Pietrewicz