Marzeniem Lewandowskiego jest medal, ale by je spełnić najpierw musi przejść przez półfinał. A ten będzie bardzo trudny. On jednak doskonale o tym wie, dlatego też nastawia się na walkę i zapowiedział, że jeśli będzie trzeba, jest w stanie "gryźć nawet tartan". "Jestem przygotowany na rekord życiowy i wiem, że będzie trzeba bardzo szybko pobiec. Jestem gotowy i czekam, jak rywale poprowadzą bieg, bo to nie ja muszę się martwić. Oni muszą pamiętać, że moim atutem jest szybkość na końcówce" - przypomniał Lewandowski. Ciekawie może być w finale skoku wzwyż mężczyzn. Miejscowi liczą na doskonały występ broniącego tytuł Katarczyka Mutaza Essę Barshima. Trenowany przez Stanisława Szczyrbę zawodnik ma jednak bardzo trudny sezon. Wraca po poważnej kontuzji i nie jest w najlepszej dyspozycji. W eliminacjach pokazał jednak, że należy się z nim znowu liczyć. Na jeden z najlepszych wyników na świecie eksperci liczą w biegu na 400 m ppł. Już raz w tym sezonie rekord świata na tym dystansie padł - Dalilah Muhammad uzyskała 52,20. Mało prawdopodobne wydaje się, że będzie w stanie poprawić ten czas, ale rywalki będą ją na pewno naciskać. Męski chód na 20 km rozpocznie się o godz. 23.30 czasu miejscowego. To kolejna konkurencja, która wzbudza dużo emocji, bo odbywa się na otwartym powietrzu, a prognozy znowu mówią o ponad 40 stopniach Celsjusza. Impreza potrwa do niedzieli, a Polacy dotychczas wywalczyli cztery medale. Program piątkowych konkurencji lekkoatletycznych w MŚ w Dosze (godziny według czasu polskiego): 19.05 - 1500 m mężczyzn, półfinały (Marcin Lewandowski) 19.15 - wzwyż mężczyzn, finał 19.40 - 4x100 m kobiet, eliminacje 20.00 - dysk kobiet, finał 20.05 - 4x100 m mężczyzn, eliminacje 20.30 - 400 m ppł kobiet, finał 20.45 - 3000 m z przeszkodami mężczyzn, finał 21.20 - 400 m mężczyzn, finał 22.30 - 20 km chód mężczyzn, finał (Dawid Tomala)