Całe zdarzenie miało miejsce trzy minuty wcześniej. Z rzutu rożnego piłka została dośrodkowana w pole karne, gdzie po małym zamieszaniu trafiła pod nogi Yaw Yeboah. Zawodnik Wisły natychmiastowo oddał mocny strzał. Piłka nie znalazła jednak drogi do bramki, gdyż zatrzymała się na ręce obrońcy Stali Mielec. Sędzia Paweł Raczkowski prawdopodobnie nie widział tego zajścia i pozwolił kontynuować grę. Decyzja ta nie spodobała się zawodnikom Wisły, którzy głośno protestowali i wymachiwali rękoma. Akcja trwała dalej i w tym momencie analizę rozpoczęli arbitrzy VAR (Daniel Stefański i Zbigniew Dobrynin). Po około dwóch minutach piłka wyszła poza pole gry i w tym momencie Paweł Raczkowski zarządził wstrzymanie jej wznowienia, gdyż VAR-owcy zarekomendowali obejrzenie powtórki na monitorze. Po obejrzeniu i przeanalizowaniu sytuacji, sędzia podyktował rzut karny dla Wisły Kraków za zagranie piłki ręką przez Marcina Flisa. Decyzja ta jest jak najbardziej zgodna z przepisami gry. Jak widzimy na stopklatce, ręka obrońcy Stali nie znajduje się przy ciele i zdecydowanie poszerza jego obrys.Kliknij TUTAJ, aby zobaczyć relację z meczu Wisła Kraków - Stal Mielec Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź!