W 76. minucie po starciu bramkarza Martin Dubravka z Robinem Quaisonem sędzia odgwizdał rzut karny. Sytuacja ta jest z gatunku oczywistych i nie powinna budzić dyskusji, a jednak. Pomocnik reprezentacji Szwecji w polu karnym chciał minąć bramkarza i wypuścił sobie piłkę. Spóźniony golkiper nie zdążył trafić w piłkę i w efekcie podciął kolanem rywala, który upadł na murawę. Sędzia natychmiastowo odgwizdał faul i ukarał winnego żółtą kartką. Decyzja Daniela Sieberta była jak najbardziej prawidłowa. Euro 2020. Szwecja - Słowacja. Czy sędzia podjął słuszną decyzję? Nowy program o Euro - codziennie na żywo o 12:00 - Sprawdź! W 95. minucie doszło do kontrowersji dotyczącej oceny zagrania piłki ręką. Trwało oblężenie bramki Szwecji, która broniła się we własnym polu karnym. Vladimir Weiss oddał strzał, a piłka odbiła się od dwóch Szwedów i ostatecznie trafiła w rekę Sebastiana Larssona. Sędzia nie zdecydował się na odgwizdanie "jedenastki", a gra była kontynuowana. Arbitrzy VAR sprawdzali tę sytuację, jednak także nie dopatrzyli się przewinienia. Szczerze mówiąc, sam nie jestem pewien czy ta sytuacja była prawidłowo rozstrzygnięta. Z jednej strony był to klasyczny "ping-pong", gdyż piłka bardzo dynamicznie odbiła się od dwóch graczy, a na dodatek strzał był oddany z bardzo bliskiej odległości. Z drugiej strony widzimy ruch ręki do piłki, jednak wynikał on ruchu zawodnika, którego ręce po prostu opadały. Przy ocenie zagrania piłki ręką ważna jest także naturalność ułożenia rąk zawodnika. Czy Larsson miał je ułożone naturalnie? Nie jestem pewien, jednak takie ułożenie rąk może wynikać z ruchu zawodnika, a zatem możemy założyć, że jest naturalne i ostatecznie stwierdzić, że decyzja o braku "jedenastki" była prawidłowa. Nie możesz oglądać meczu? - Posłuchaj na żywo naszej relacji!Łukasz Rogowski