Czeski związek piłki nożnej na hitowy mecz Slavia Praga - Viktoria Pilzno postanowił zaprosić sędziego z innego kraju. Wybór padł na Polskę i sędziego Bartosza Frankowskiego, któremu asystowali Marcin Boniek i Jakub Winkler. Przed monitorem VAR zasiadł Krzysztof Jakubik. Mecz ten był bardzo ważny dla losów tabeli, gdyż było to spotkanie lidera z wiceliderem, których dzieliły zaledwie dwa punkty. W końcówce meczu Slavia - Viktoria sędzia Bartosz Frankowski podyktował dwa kontrowersyjne rzuty karne. Najpierw w 89. minucie odgwizdał "jedenastkę" dla gospodarzy, a chwilę później w jeszcze bardziej kontrowersyjnych okolicznościach, wskazał na ‘wapno’ dla gości. Wielkie kontrowersje w meczu Bartosza Frankowskiego W końcówce meczu do górnej piłki w polu karnym Viktorii ruszył Jean-David Beauguel, który postanowił wybić piłkę nogą, będąc w wyskoku na wysokości głowy przeciwnika. Pechowo dla niego futbolówkę głową próbował zagrać David Jurasek, który został kopnięty przez rywala. Choć nie było to mocne kopnięcie, to jednak wystarczyło, aby sędziowie uznali to za niebezpieczne zagranie i ostatecznie podyktowali rzut karny dla Slavii Praga. Decyzja sędziów choć była kontrowersyjna, to trzeba przyznać, że była prawidłowa. Kopnięcie w głowę jest widoczne i nie powinien nikogo dziwić fakt rzutu karnego, zwłaszcza że siła uderzenia nie była znikoma. Poza tym grając z tak wysoko uniesioną nogą, zawodnik podejmuje ryzyko. Do rzutu karnego podszedł Ondrej Kudela, który pewnym strzałem wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Sędzia Frankowski w ogniu krytyki. Karny w ostatniej akcji meczu Wydawało się, że nic nie jest już w stanie odwrócić losów meczu, gdy przyszła czwarta minuta doliczonego czasu gry. W pole karne Slavii z piłką przy nodze wbiegł Matej Trusa, który po wypuszczeniu piłki i minimalnym kontakcie z Oscarem Dorley’em, padł na murawę, a sędzia Bartosz Frankowski odgwizdał rzut karny dla Viktorii Pilzno. Niestety, ale oglądając powtórki wydaje się, że była to błędna decyzja polskiego arbitra. Trusa wypuścił sobie piłkę i nie był w stanie do niej dojść, gdyż na jego drodze był inny defensor Slavii. Oscar Dorley chciał wybić futbolówkę, lecz się ‘machnął’ i w efekcie wystawił nogę przed rozpędzonego gracza Viktorii. Kontakt pomiędzy graczami był minimalny i wydaje się, że Trusa po prostu się poślizgnął, a dopiero później doszło do kontaktu z przeciwnikiem. W dzisiejszych czasach wytyczne są jasne - rzuty karne powinny być ewidentne. Ten z pewnością takowy nie jest i zastanawiające jest to, czy sędzia VAR Krzysztof Jakubik powinien interweniować. Z jednej strony gro osób oczekiwało zmiany decyzji, jednak z racji tego, że był minimalny kontakt, to postanowiono podtrzymać rzut karny, gdyż nie był to dla sędziów ewidentny i oczywisty błąd. Skandal w końcówce hitu ligi czeskiej Do zakończenia ligi czeskiej pozostały trzy kolejki. Viktoria Pilzno pozostaje liderem z dwupunktową przewagą nad Slavią Praga. Co ciekawe po meczu doszło do skandalu. Adolf Šádek, właściciel Viktorii pokazał kibicom gospodarzy środkowy palec, co zostało uwiecznione na zdjęciu i sprawą zajmie się komisja ligi. Czytaj także: Polscy sędziowie poprowadzą mecze na EURO!