W 18. minucie Radomiak Radom wykonywał rzut rożny. Piłka została dośrodkowana w pole, a tam strzał głową na bramkę oddał Maurides Roque Junior. Futbolówka nie doleciała do bramki, gdyż odbiła się od ręki Lukasa Podolskiego, który także skakał do główki. Sędzia Tomasz Musiał nie zdecydował się na odgwizdanie "jedenastki" i puścił dalej grę. Sytuację tę z pewnością sprawdzili Tomasz Kwiatkowski i Michał Obukowicz, którzy pełnili funkcję arbitrów VAR, lecz nie dopatrzyli się przewinienia i błędu sędziego. Oglądając powtórki widzimy, że futbolówka faktycznie trafia w rękę Lukasa Podolskiego. Uważam, że jest to kontrowersja, w której tak naprawdę dwie decyzje bronią się. Z jednej strony możemy uznać, że zawodnik Górnika powiększył nienaturalnie swój obrys ciała i w ten sposób (mając wystawioną rękę) zablokował strzał na bramkę. Z drugiej strony widzimy jednak, że popularny Poldi skacze do góry i normalnym raczej w tym jest, że ręce także idą do góry i odstają od ciała. Nie da się wyskoczyć do główki i mieć ręce wzdłuż tułowia. Oceniając tę sytuację, możemy mieć dylemat. Z jednej strony odstająca od obrysu ciała ręka blokuje strzał, ale z drugiej musimy zastanowić się, dlaczego ona się tam znalazła. Z pewnością ile osób, tyle opinii i w związku z tym uważam, ze VAR nie reagował. Zgodnie z zasadami jeżeli sytuacja nie jest oczywista, to sędziowie VAR powinni odpuścić i pozostawić decyzję boiskową. Prawdopodobnie tak właśnie było w tej sytuacji.