W 92. minucie doszło do bardzo ciekawej i przykrej dla arbitra sytuacji. Junior Messias strzelił bramkę na wagę wygranej Milanu, lecz gol nie mógł być uznany, gdyż dosłownie sekundę, może dwie wcześniej sędzia Marco Serra użył gwizdka i odgwizdał faul dla gospodarzy. Niestety arbiter zbyt wcześnie odgwizdał przewinienie na Ante Rebicu. Faul na zawodniku Milanu był bezdyskusyjny, gdyż w momencie, gdy chciał on zagrać piłkę, Dimitrios Nikolaou włożył swoją nogę i tym samym popełnił przewinienie, za które obejrzał żółtą kartkę. Zgodnie ze sztuką sędziowską arbiter powinien przede wszystkim poczekać i zobaczyć, czy po faulu może nie dojść do korzystnej akcji i puścić grę. Dodatkowo w erze VAR zaleca się opóźnianie sygnalizacji spalonego, czy też odgwizdywania fauli, tak aby zobaczyć jak rozwinie się sytuacja. Błąd spowodowany brakiem doświadczenia sędziego? Marco Serra jest nowym sędzią w Serie A, który na koncie ma zaledwie 11 spotkań na tym szczeblu rozgrywkowym. Prawdopodobnie w tej sytuacji zabrakło doświadczenia, które w świecie sędziowskim jest bezcenne. Oczywiście łatwo mówi się, co powinien zrobić arbiter, oglądając spotkanie w telewizji. Niestety na boisku jest zupełni inaczej, a presja, stykowy wynik i emocje nie są sprzymierzeńcem sędziów. Marco Serra widząc co się wydarzyło po jego gwizdku, wiedział że popełnił błąd, którego nikt nie był w stanie naprawić. Ostatecznie gol dla Milanu nie został uznany, a kilka chwil później bramkę na 2-1 zdobyła Spezia, inkasując tym samym 3 punkty do ligowej tabeli. Sędzia Serra zdecydowanie pospieszył się z gwizdkiem, jednak czy możemy mówić o błędzie? Faul był, a o tym czy korzyść zostanie przyznana decyduje sam arbiter. Niestety jest to niewdzięczna sytuacja, która na długo ciągnąć będzie się za Marco Serrą. Kontrowersyjne użycie VAR Analizując to spotkanie, warto wspomnieć o kontrowersyjnej sytuacji z 42. minuty, gdy po interwencji VAR został podyktowany rzut karny dla gospodarzy. Po fatalnym przyjęciu piłki golkipera Ivana Provedela do futbolówki ruszył Rafael Leao. Obaj zawodnicy chcieli zagrać futbolówkę, lecz szybszy okazał się gracz Milanu, który wysoko "włożył" nogę, a następnie został kopnięty przez bramkarza. Sędzia Marco Serra odgwizdał przewinienie na bramkarzu, gdyż jego zdaniem wejście Leao było niebezpieczne. Sytuację sprawdzili dość sprawnie sędziowie VAR, którzy uznali, że napastnik Milanu zagrał piłkę, a następnie został kopnięty przez rywala. Z racji tego, że obaj zawodnicy zagrali z wysoko uniesionymi nogami nie możemy mówić o czymś takim jak nakładka, gdyż obaj zagrali niebezpiecznie. Po wideoweryfikacji arbiter podyktował rzut karny dla Milanu, a faulującego Ivana Provedela ukarał żółtą kartką za nierozważny atak. Do "jedenastki" podszedł Theo Hernandez, którego strzał powędrował obok słupka.