Już w pierwszej minucie spotkania doszło do groźnie wyglądającego faulu Hugo Guillamona, który próbował zagrać piłkę. Niestety zawodnik Valencii okazał się być nieco spóźniony i w efekcie w dość brutalny sposób sfaulował Nemanja Maksimovica. Pomocnik Getafe okazał się być szybszy przy piłce, kopnął futbolówkę i następnie został trafiony stopą rywala w okolice piszczela. Sędzia Jesús Gil Manzano odgwizdał faul i uznał, że za to wejście nie należy się żadna kara indywidualna. Na szczęście w pogotowiu byli arbitrzy VAR, którzy szybko sprawdzili tę sytuację i wezwali Manzano do moniotra. Sędzia główny po obejrzeniu powtórek nie miał wątpliwości, że Hugo Guillamon zasłużył na czerwoną kartkę i wykluczył z dalszej części gry zawodnika Valencii. Zgodnie z przepisami gry, wejście Guillamona należy ocenić, jako poważny, rażący faul, którego definicja brzmi następująco: Atak nogami lub atak w walce o piłkę, który naraża na niebezpieczeństwo zawodnika drużyny przeciwnej lub który wykonany został z użyciem nadmiernej siły lub brutalności, musi być traktowany jako poważny, rażący faul. Myślę, że nikt nie powinien mieć wątpliwości, co do słuszności tej decyzji. Kilka minut później sędzia Jesús Gil Manzano odgwizdał rzut karny dla Valencii za faul na Denisie Cheryshevie. Pomocnik "Nietoperzy" kiwnął swojego rywala i z bocznego sektora boiska wbiegł w pole karne. Tam próbował wybić mu piłkę spod nóg Djene, który nie trafił w futbolówkę i zahaczył swojego rywala. Cheryshev wykorzystał to i przewrócił się na murawie. W tej sytuacji nie mogło być innej decyzji niż rzut karny. W 76. minucie w efekcie dwóch żółtych kartek, czerwoną obejrzał Erick Cabaco. Zawodnik Getafe pierwsze napomnienie otrzymał w pierwszej połowie. Kartki te nie budzą wątpliwości, gdyż oba faule były nierozważne, a sędzia prawidłowo ocenił te zdarzenia.