Wspomniana sytuacja miała miejsce w trzeciej minucie doliczonego czasu gry drugiej połowy. Gieorgij Żukow dośrodkował z daleka piłkę w pole karne Podbeskidzia. Tam wyskoczył i zagrał ją Žan Medved. W tym samym czasie na murawę upadł inny gracz Wisły - Michal Frydrych. Daniel Stefański nie dopatrzył się jednak przewinienia i nakazał kontynuować grę. Jak ukazały powtórki w czasie, gdy piłka zmierzała w pole karne gospodarzy, Karol Danielak bezpardonowo popchnął Michala Frydrycha w plecy i spowodował jego upadek. W najbliższej przerwie w grze sędziowie VAR (Piotr Lasyk i Tomasz Listkiewicz) sprawdzili tę sytuację i nie zdecydowali się na interwencję. Moim zdaniem to był błąd Moim zdaniem jest to błąd, gdyż pchnięcie jest wyraźne i zasługiwało na odgwizdanie przewinienia. Dziwi mnie, że arbitrzy nie zdecydowali się na podyktowanie rzutu karnego dla wiślaków. Być może uznali oni, że faulowany zawodnik Wisły nie miał szans na walkę o piłkę. Jednak co to ma do faktu, że zawodnik Podbeskidzia bez walki o piłkę odepchnął swojego rywala i spowodował jego upadek? Zobacz wyniki, terminarz i tabelę PKO BP Ekstraklasy