Wspomniana sytuacja miała miejsce w 60. minucie spotkania. Luquinhas z boku boiska dograł piłkę do pola karnego. Tam wybić ją próbował obrońca Piasta Piotr Malarczyk. Zawodnik źle wybił piłkę i w efekcie upadając na murawę dotknął piłkę ręką. Zawodnicy Legii Warszawa domagali się rzutu karnego, jednak gwizdek Damiana Kosa milczał. Decyzja sędziego była jak najbardziej... Decyzja arbitra była jak najbardziej prawidłowa. Malarczyk upadał na murawę i nie był w stanie uniknąć kontaktu piłki z ręką, która amortyzowała upadek.