Wspomniana sytuacja miała miejsce w 87. minucie. Rozpędzony w bocznej strefie boiska, na mniej więcej czterdziestym metrze Vinicius junior próbował kiwnąć bramkarza, który wybiegł ze swojej bramki. Udało mu się to, ale gdy futbolówka mijała Aitora Fernandeza, ten postanowił zagrać ją ręką i w ten sposób uratować Levante od straty gola i porażki. Udało mu się to, a akcja Realu Madryt została zastopowana. Sędzia Guillermo Cuadra Fernández nie miał najmniejszych wątpliwości i natychmiastowo wykluczył z gry bramkarza Aitora Fernandeza. W związku z tym, że gospodarze nie mieli już więcej zmian, na bramce stanął jeden z zawodników pola, co jest jak najbardziej dopuszczalne. Musi on po prostu zmienić swój strój, tak aby odróżniał się od innych zawodników obu drużyn. Może on np. założyć bluzę bramkarza i za zgodą sędziego kontynuować grę z innym numerem na koszulce. Czy czerwona kartka była obligatoryjna? Zdecydowanie tak. Oceniając tę sytuację należy przeanalizować ją pod aspektem faulu taktycznego, polegającego na pozbawieniu realnej szansy na zdobycie bramki. Aby uznać, że jest to tzw. DOGSO należy wziąć pod uwagę poniższe aspekty: - odległość miejsca przewinienia od bramki - stosunkowo nie było to tak daleko - zasadniczy kierunek gry - Vinicius junior biegł z piłką w stronę bramki - prawdopodobieństwo utrzymania lub uzyskania kontroli nad piłką - zawodnik Realu miał opanowaną piłkę, którą sobie wypuścił - liczba obrońców oraz ich usytuowanie - tak naprawdę w momencie przewinienia, obrońcy nie mieli szans na walkę i zablokowanie piłki. Był tam jeden gracz w środku, ale był kilka metrów za Viniciusem juniorem W związku z tym, moim zdaniem decyzja sędziego była prawidłowa i czerwona kartka była obligatoryjna. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Primera Division