Sędzia Jarosław Przybył wręcz natychmiastowo odgwizdał przewinienie i ukarał Michała Chrapka żółtą kartką. Szczerze mówiąc sam nie wiem, czy decyzja ta jest prawidłowa. Z jednej strony atak wykonany jest na kostkę, co jest bliżej kartki czerwonej. Z drugiej strony dynamika faulu nie była spora i może to obniżyć karę do kartki żółtej. Uważam, że sytuacja ta jest na pograniczu i nie możemy jednoznacznie stwierdzić, że sędzia Przybył popełnił oczywisty błąd. Myślę, że właśnie dlatego arbitrzy VAR (Bartosz Frankowski i Mariusz Złotek) nie zdecydowali się na interwencję i zarekomendowanie obejrzenia powtórki. Myślę, że co innego byłoby gdyby Luquinhas został trafiony nieco wyżej - zdecydowanie powyżej kostki. Z pewnością, gdyby sędzia boiskowy pokazał czerwoną kartkę to nikt nie mógłby mieć do niego pretensji. Mi osobiście bliżej jest do kartki czerwonej, jednak tutaj mamy przykład klasycznej kontrowersji, w której dwie decyzje się wybronią. Łukasz Rogowski