Cała sytuacja miała miejsce w 39. minucie spotkania, gdzie sam na sam z bramkarzem biegł Raphinha. Po wbiegnięciu w pole karne nie zdołał oddać strzału na bramkę, gdyż został zaatakowany od tyłu przez Oriola Romeu. Sędzia nie dopatrzył się przewinienia i pozwolił kontynuować grę. Co ciekawe, arbitrzy VAR nie zainterweniowali. Jest to dla mnie niezrozumiałe, gdyż na powtórkach dokładnie widać w jaki sposób został wykonany wślizg przez zawodnika ‘Świętych’. Defensor jedną nogą trafił w piłkę, jednak należy zwrócić uwagę, co zrobił w tym samym momencie kolanem drugiej nogi. Na powtórkach dokładnie widać, że wpadł on z impetem w nogę postawną napastnika. Nie ma tutaj znaczenia, że najpierw była piłka. W tej sytuacji arbitrzy popełnili poważny błąd. Należał się tutaj rzut karny dla Leeds i żółta kartka dla Oriola Romeu. W tym spotkaniu doszło do jeszcze jednej ciekawej sytuacji, w której honor sędziów uratowali VAR-owcy. Otóż w 33. Minucie arbiter odgwizdał karnego ‘widmo’. Powtórki dokładnie ukazały, że Nathan Tella symulował i to w bardzo perfidny sposób. Otóż swoją stopą sam sprowokował kontakt z obrońcą Leeds, a następnie w bardzo teatralny sposób upadł na murawę. Całe szczęście, że czujni byli arbitrzy VAR, dzięki których interwencji został odwołany rzut karny. Jak zatem widzimy, poziom sędziowania w Premier League pozostaje bez zmian. Sytuacje były klarowne, tym bardziej nie potrafię zrozumieć, jak mogło dojść do takich błędów. Łukasz Rogowski