Sporna sytuacja miała miejsce w polu karnym Chelsea. Po bardzo silnym strzale na bramkę, piłkę do boku sparował bramkarz "The Blues". Do walki o futbolówkę ruszyli Callum Hudson-Odoi i Mason Greenwood. Zawodnikowi Manchesteru nie udało się przejąć piłki, gdyż jego rywal zagrał ją ręką. Arbiter tego spotkania nie zdecydował się odgwizdać rzutu karnego i pozwolił kontynuować grę. W najbliższej przerwie w grze interwencję podjęli sędziowie VAR, którzy zarekomendowali obejrzenie powtórki na monitorze. Mimo dość długiego oglądania sytuacji arbiter podtrzymał swoją decyzję o braku rzutu karnego. Naprawdę nie rozumiem tej sytuacji. Callum Hudson-Odoi zagrał piłkę ręką powyżej wysokości barku, co zgodnie z przepisami gry jest przewinieniem. Drużynie Manchesteru United należał się rzut karny. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Przy okazji tej sytuacji chciałbym zwrócić uwagę na dość bezsensowne ustawienie monitora VAR na boiskach w Anglii. Tak naprawdę każdy z zawodników może stanąć za arbitrem i oglądać tę sytuację, a co za tym idzie wpływać na jego decyzję. W przepisach gry istnieje zapis, że zawodnik, który wkracza w strefę wideoweryfikacji, powinien być ukarany żółtą kartką. Sęk w tym, że nie jest dokładnie sprecyzowane, gdzie ta strefa się zaczyna i kończy. Premier League - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz