- Taka rocznica, jak 100 lat od urodzin Kazimierza Górskiego, do czegoś zobowiązuje. Pomysł nadania Szkole Trenerów imienia naszego legendarnego trenera został zatwierdzony podczas ostatniego posiedzenia zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej. Z naszego legendarnego trenera możemy czerpać tylko same dobre wzorce - mówi Interii Stefan Majewski. - Mówimy o wielkim trenerze i wielkim człowieku. Ja miałem okazję pracować z trenerem w Legii Warszawa. Mieliśmy ze sobą bardzo częste kontakty także poza klubem. Nasze rodziny się spotykały. To była dla mnie wielka przyjemność - dodaje. W uroczystościach Białej Podlaskiej wezmą dziś udział także m.in. wiceprezes PZPN Marek Koźmiński oraz były podopieczny Kazimierza Górskiego z legendarnej drużyny "Orłów" Lesław Ćmikiewicz. - Dziś trudno byłoby spotkać takiego trenera, który jest nie tylko wychowawcą i nauczycielem, ale też ojcem. Kazimierz Górski potrafił bardzo dobrze rozumieć swoich piłkarzy, chociażby wtedy, gdy ci z racji wykonywanego zawodu przez długi czas nie mogli widzieć się z żoną i dziećmi. Był bardzo empatycznym człowiekiem. Sam miałem okazję się o tym przekonać. Nie miał nic przeciwko, żebym nawet zabrał ze sobą córkę do autokaru, jadąc z Warszawy na mecz z Ruchem Chorzów. Dopiero co wróciłem z meczów z reprezentacją, rozłąka z rodziną trwała dosyć długo, trener to widział i czuł - mówi uczestnik finałów MŚ w 1982 roku. Kazimierz Górski potrafił nagradzać, ale potrafił też karać - Nie każdy z nas trenerów to ma. Kazimierz Górski doskonale wiedział, kiedy zastosować w swojej pracy elementy nagrody i kary. Kiedy zespół zasłużył na nagrodę, potrafił o tym powiedzieć. Gdy jednak coś było nie po jego myśli, potrafił być bezwzględny. Umiał egzekwować to czego oczekiwał. To bardzo ważna cecha u ludzi, ale ważna zwłaszcza przede wszystkim dla trenerów pracujących w środowisku wielu osób. Odpowiedni balans pomiędzy tym co można, a czego nie można, nasz legendarny trener potrafił w odpowiedni sposób zastosować. Możemy się na pewno od niego nauczyć, jak postępować z innymi ludźmi. Potrafił być bardzo dobrym psychologiem - mówi były reprezentant Polski i były tymczasowy selekcjoner naszej kadry.