Węgrzy musieli wygrać, chcąc zachować realne szanse na awans. Rozpoczęli bardzo agresywnie niesieni dopingiem ponad trzytysięcznej grupy swoich fanów. Włosi mieli ogromne problemy, żeby przedrzeć się pod bramkę rywali i w całej pierwszej tercji oddali tylko jeden celny strzał. Węgry to chyba najtwardziej grający zespół na turnieju w Krakowie. W poprzednim meczu z Kazachstanem za często faulowali i zapłacili za to bardzo wysoki rachunek. Teraz też pierwsi złapali karę, ale siły na lodzie szybko się wyrównały, a gdy Węgier wrócił do gry, jego zespół założył zamek i Daniel Koger zdobył gola. Dwie minuty przed końcem pierwszej tercji Krisztian Nagy wygrał bulik w tercji Italii, a Balint Magoszi mocnym strzałem pokonał zasłoniętego bramkarza. Po przerwie odważniej zaatakowali Włosi. Częściej strzelali, ale efektów nie było. Najlepszą okazję na złapanie kontaktu bramkowego mieli w 34. minucie, gdy skontrowali broniąc się w osłabieniu. Anton Bernard i Joachim Ramoser mieli przed sobą tylko bramkarza, ale przekombinowali. Węgrzy potraktowali tę sytuację jako poważne ostrzeżenie, że pasywna gra może się źle skończyć. Stopniowo się rozkręcali i w ostatnich czterech minutach drugiej tercji zepchnęli Włochów do rozpaczliwej obrony. W 44. minucie powiększyli zaliczkę. Istvan Sofron przymierzył z nadgarstka, a zasłonięty bramkarz nie mógł nic zrobić. Włosi zdobyli w końcu gola dwie minuty później, ale nie poszli za ciosem, bo po chwili musieli bronić się w podwójnym osłabieniu przez 55 sekund. Dwie minuty przed końcem trener Italii poprosił o czas i wycofał bramkarza, ale niczego nie wskórał, a Węgrzy skarcili jego zespół. Wprawdzie Janosz Hari nie trafił do pustej bramki, ale kolejną okazję wykorzystał Marton Vas. Najlepszymi zawodnikami meczu zostali - Alexander Egger i Miklosz Rajna. W innych środowych meczach Kazachstan wysoko pokonał Japonię 7-2, a Polska wygrała z Ukrainą 3-2. Z Areny Kraków Mirosław Ząbkiewicz i Michał Białoński Włochy - Węgry 1-4 (0-2, 0-0, 1-2) Bramki: 0-1 Daniel Koger (Frank Banham, Andrew Sarauer) 10.52 w przewadze, 0-2 Balint Magoszi (Krisztian Nagy) 17.52, 0-3 Istvan Sofron (Marton Vas, Daniel Koger) 43.01, 1-3 Alexander Egger (Briank Ihnacak, Michael Angelo Zanatta) 45.16, 1-4 Marton Vas 59.16 do pustej bramki. Strzały: 11-21 (1-7, 6-7, 4-8). Kary: 10-8 min. Widzów: 4500. Włochy: Andreas Bernard - Armin Hofer, Armin Hofler; Markus Gander, Anton Bernard, Joachim Ramoser - Daniel Sullivan, Stefano Marchetti; Marco Insam, Brian Ihnacak, Nathan di Casmirro - Michael Angelo Zanatta, Alexander Egger; Luca Frigo, Giovanni Morini, Diego Kostner - Alex Trivellato, Luca Zanatta; Luca Falicetti, Raphael Andergassen, Alex Frei. Węgry: Miklosz Rajna - Tyler Metcalfe, Bence Sziranyi; Andrew Sarauer, Daniel Koger, Isztvan Sofron - Attila Orban, Tamas Pozsgai; Balazs Sebok, Frank Banham, Janos Hari - Balazs Goz, Marton Vas; Csaba Kovacs, Csanad Erdely, Janos Vas; Daniel Kiss; Peter Vincze, Andras Benk, Krisztian Nagy, Balint Magosi.