Polacy do tej pory zanotowali jedną porażkę i zwycięstwo. W niedzielę ulegli Włochom 1-2, ale dzień później pokonali Japonię 2:0. To zwycięstwu przywróciło nadzieje kibiców, że Kolusz i jego koledzy włączą się do walki o awans do elity. Co prawda Kazachstan, który ma komplet zwycięstw i prezentuje się w Tauron Arenie Kraków bardzo dobrze, jest murowanym kandydatem do wygrania turnieju, jednak można dostać się do grupy najlepszych hokejowych ekip świata zajmując w stolicy Małopolski także drugie miejsce. - W środę gramy z Ukrainą. Nie wiem, które miejsce uda nam się zająć na koniec turnieju. Chcemy po prostu wywalczyć następne zwycięstwo i to jest dla nas najważniejsze - powiedział Kolusz. Przyznał, że pierwszy triumf w dużej mierze jest zasługą bramkarza Przemysława Odrobnego. - Oba zespoły bardzo dobrze się broniły. Nam udało się zdobyć gola, kiedy po raz pierwszy graliśmy w przewadze. To dodało nam sił. Poczuliśmy się mocni i udało nam się zdobyć drugą bramkę - dodał zawodnik, w sezonie 2014/2015 występujący w GKS-ie Tychy. Wtorek jest na turnieju dniem wolnym, w środę zagrają: Kazachstan - Japonia (godz. 13.00), Włochy - Węgry (16.30), Polska - Ukraina (20.00).