Nasz zespół czeka dzisiaj mecz z najsilniejszym na turnieju Kazachstanem (godz. 20; relacja NA ŻYWO w Interii). Nasi hokeiści zapowiedzieli, że nie odpuszczą, choć w rzeczywistości, aby awansować wystarczy nam "jedynie" zwycięstwo z Węgrami (sobota godz. 20). Oczywiście, będzie to bardzo trudne zadanie, bo Węgrzy sygnalizują świetną formę, mają znakomitych kibiców i też grają o awans. Wywalczą go dwie najlepsze drużyny turnieju, a najsłabsza (Ukraina lub Japonia) spadnie do Dywizji IB (trzeci poziom rozgrywek). Włosi mieli ogromną przewagę w pierwszej tercji meczu z Japonią (16-3 w celnych strzałach), ale prowadzenie objęli dopiero 26 sekund przed końcem pierwszej tercji po kontrze. Yutaka Fukufuji obronił strzał Markusa Gandera, ale Luca Frigo z bliska dobił krążek do siatki. "Samurajowie" starali się narzucić swoje warunki gry od początku drugiej tercji. Pierwsi oddali trzy celne strzały, a bardzo blisko wyrównania był Masahito Nishiwaki w 25. minucie, lecz nie trafił w bramkę. Japończycy wciąż atakowali i w końcu w 39. minucie dopięli swego. Mei Ushu łatwo zgubił krycie i lekkim, lecz precyzyjnym strzałem trafił w okienko. Japończycy dobrze rozpoczęli trzecią tercję, ale po kilku pierwszych minutach do ofensywy przeszli Włosi. Zamykali Azjatów w ich tercji obronnej i w końcu w 48. minucie wcisnęli krążek do siatki. Joachim Ramoser ograł rywala przy bandzie, jego strzał i dobitkę Briana Ihnacaka obronił Fukufuji, ale kolejna poprawka Ramosera była już skuteczna. Zanosiło się na zwycięstwo faworytów, a tymczasem w odstępie 70 sekund stracili dwa gole! Najpierw w 56. minucie Japończycy skontrowali i Shinya Yanadori dobił gumę do siatki z ostrego kąta. Po chwili Yushiroh Hirano odebrał krążek na niebieskiej linii Włochowi i w wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. Trener Włochów poprosił o czas i zamiast bramkarza, wysłał na lód dodatkowego napastnika, ale Japończycy wytrzymali 61 sekund i cieszyli się ze zwycięstwa! W drugim czwartkowym meczu Ukraina przegrała z Węgrami 2-4, a wieczorem Polska po zaciętym boju przegrała z Kazachstanem 2-3. Z Areny Kraków Mirosław Ząbkiewicz Japonia - Włochy 3-2 (0-1, 1-0, 2-1) Bramki: 0-1 Luca Frigo (Markus Gander, Anton Bernard) 19.34, 1-1 Mei Ushu (Seiji Takahashi, Sjinya Yanadori) 38.48, 1-2 Joachim Ramoser (Brian Ihnacak, Stefano Marchetti) 47.24, 2-2 Shinya Yanadori (Go Tanaka, Mei Ushu) 55.56, 3-2 Yushiroh Hirano 57.06. Strzały: 26-26 (3-16, 14-5, 9-5). Kary: 0-4 min. Widzów: 1200. Japonia: Yutaka Fukufuji - Mei Ushu, Shinya Yanadori; Masahito Nishiwaki, Go Tanaka, Shuhei Kuji - Keigo Minoshima, Kotaro Yamada; Kohei Mitamura, Daisuke Obara, Hiroki Ueno - Goshi Kumagai, Ryo Hashiba; Ryo Tanaka, Yushiroh Hirano, Takuro Yamashita - Kenta Takagi, Seiji Takanashi, Yuto Osawa. Włochy: Andreas Bernard - Armin Hofer, Armin Hofler; Marco Insam, Brian Ihnacak, Joachim Ramoser - Daniel Sullivan, Stefano Marchetti; Markus Gander, Luca Frigo, Anton Bernard - Michael Angelo Zanatta, Alexander Egger; Nathan di Casmirro, Giovanni Morini, Alex Frei - Alex Trivellato, Luca Zanatta; Luca Falicetti, Raphael Andergassen.