- Cała drużyna odpowiada za przejęcie przejęcie inicjatywy na boisku. Nie wiem, co mam więcej powiedzieć, muszę zobaczyć, jak to wyglądało - oceniał mecz Dawidowicz. - Rywale mieli trochę więcej miejsca w środku i musimy to poprawić - dodał. - Fajnie mecz się zaczął, ale potem się cofnęliśmy i oddaliśmy pole Słowakom. Nie powinno tak być. Czy mamy pretensje do siebie? Jasne, że mamy. W drugiej połowie to my mieliśmy kilka sytuacji, w tym ja mogłem też lepiej ją skierować, choć widziałem już piłkę w bramce. Zostają dwa mecze i nie pozostaje nam nic innego jak się pozbierać i je wygrać - stwierdził Dawidowicz. Czy Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński, którzy nie zostali puszczeni na turniej przez SSC Napoli, zrobiliby różnicę? - Nie wiem - lakonicznie odpowiedział Dawidowicz. A robi ją Karol Linetty, który gra teraz w podstawowym składzie reprezentacji prowadzonej przed Adama Nawałkę? - Im więcej dobrych zawodników, tym lepiej dla drużyny - mówił Dawidowicz. Co piłkarze sądzą o atmosferze na trybunach. - Atmosfera była fajna, wszystko nam sprzyjało, by wygrać mecz, po prostu zabrakło czegoś - zakończył pomocnik. Z Lublina Adrianna Kmak, Paweł Pieprzyca, Michał Białoński