Polacy już w pierwszej minucie meczu wyszli na prowadzenie, ale po zdobytym golu bardo cofnęli się na swoją połowę. To dało większe pole do popisu rywalowi, który szybko doprowadził do remisu. Gra Polaków poprawiła się dopiero po przerwie. - W drugiej połowie graliśmy lepiej w piłkę i bardziej uwierzyliśmy w siebie. Mieliśmy sytuacje, żeby strzelić gola, ale ich nie wykorzystaliśmy - mówił Karol Linetty. Pomocnik w spotkaniu miał szansę na strzelenie gola, ale posłał futbolówkę obok bramki. - Dobrze trafiłem w piłkę, ale nie trafiłem w bramkę. Mogłem zrobić to bardziej technicznie niż siłowo. Popełniłem błąd i szkoda tego, bo później dostaliśmy bramkę na 1-2 - przyznał Linetty. Pomocnik docenił także atmosfera na meczu w Lublinie, gdzie Polaków dopingowało ponad 14 tysięcy kibiców. - Atmosfera była wspaniała. Kibice wiedzieli, w którym momencie nas dopingować. Na pewno nam bardzo pomogli i szkoda, że nie daliśmy im więcej radości - przyznał. Z Lublina, Adrianna Kmak